United States or Vatican City ? Vote for the TOP Country of the Week !


Urzędnik wziął papier do ręki, skrzywił się raz jeszcze, poczem wzruszył wymownie ramionami, a po chwili dopiero podał cudzoziemcowi list. Roman chwycił go śpiesznie i wybiegł na ulicę. Przy świetle latarni rozerwał kopertę i czytać począł zapełnioną bitem pismem ćwiartkę.

Ojciec podejrzewał bolesną myślą, że oto grzeszą gdzieś w głębi domu z córami ludzi. Stojąc nieruchomy i pełen troski, z błyszczącymi oczyma w jasnej ciszy sklepu, czuł wewnętrznym słuchem, co działo się w głębi domu, w tylnych komorach wielkiej kolorowej tej latarni.

Małą i nędzną zdawała się, klęcząc tak u stóp brata, do desek parkanu przytulona. Wicek chwilę stał niezdecydowany, czując znów litość budzącą się w sercu. Bądź zdrowa! wyrzekł nieco łagodniejszym głosem i odwróciwszy się szybko iść zaczął. Lecz ona wyciągnęła ręce i powlekła się za nim na środek ulicy, w żółtą strugę światła z latarni płynącego. Wicku! Chłopiec stanął. Co?

Kto wie co tam siedzi w tem czarnem jądrze, które nieprzejrzyście rozciąga się po same szkła latarni? Tam może czyhać człowiek z nożem, czyhać na mnie i uderzyć mię w szyję, tam może być tak gęsto, że padnę odrazu bez tchu... Lub może tam być gwarno od jakiegoś nieznanego życia nocy, może tam być tak ludno, że zatrzymają mię i przepadnę bez śladu, jakgdybym w otchłań wleciał.

Skłębione chmurami niebo odbijało się w mętnej wodzie kanałów i powlekało je kirem ciemności, po którym tylko błędnym ognikiem przeświecało, wiło się czerwone światełko latarni, umieszczonej u spiczastego, zębatego końca gondoli. Jak gdyby śniąc o swej dawnej potędze i chwale, wokoło nich zadumane, ciche stały wyniośle rzędem weneckie pałace.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają