Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 22 lipca 2025
Tymczasem jest cisza, cisza... Minęła już północ, a nie nadchodzi ani sen, ani znużenie, nic, prócz ciszy. Na niebie mojem chmury, Lecz z nich nie strzelą gromy, zwiastuny złotych burz. Ogrody moje kwitną, Lecz niema fiołków w nich, lilij białych, ani róż. Ponure moje oczy, Lecz suchej ich źrenicy nie zwilży srebrna łza. Zmęczone moje dłonie, Lecz ręka, co omdlewa, nie rwała paszczy lwa.
Coraz to mocniej otulasz się w chustę, W której pierś twoja, jak w gnieździe, się chowa, Trzeba nam było rzec dawniej te słowa, Co dzisiaj zabrzmią spóźnione i puste! Trzeba nam było spleść dłonie uparte I z zamkniętemi iść w słońce oczyma! Dzisiaj te oczy zostaną otwarte, Dzisiaj się warga w pół drogi zatrzyma... Pożarze pierśny, płomieniu ustny, Bezsenne noce, senne poranki!
Kupiłem bukiet białych róż i narcyzów i poszedłem do niej; mieszka teraz przy ulicy des Feuillantines, na wprost klasztoru. Widzę z ulicy, że jest światło w pokoju, ale przyćmione; paliło się tylko na kominku. Pukam do drzwi; otwierają mi. Naturalnie, Turski jest u niej. Witając się z nimi czuję, że mają dłonie wilgotne i ciepłe.
Graj-że, graju, graj, Dopomóż ci Maj, Dopomóż ci miech, duda I wszelaka ułuda! I Bóg słuchał wzruszony, słuchał duszą bezkreśną, A w tej duszy mu było i ruczajno i leśno, I coś jeszcze miarkował i coś dumał na stronie I biegł żywcem do grajka i wyciągał swe dłonie!
Odruchem nagłym zbliżył się do stołu i obie dłonie położył na plikach banknotów i złocie. Czego nie zdołały stanowczo uczynić okoliczności inne, sprawiła chęć dokuczenia w czemkolwiek wyżej postawionej społecznej jednostce, jedna chwilka nienawiści i szału.
Pochylił się na siedzeniu, oparł łokcie na kolanach i ukrył twarz w dłonie. Więc ludzi uczciwych na świecie nie brak... Uczciwym być potrafi nawet człek prosty, więc tylko ty... ty!.. huczało mu bezlitośnie w głowie, i rumieniec wstydu palił policzki. Nie mogąc usiedzieć, Roman zerwał się po chwili z ławki i skierował przed siebie nadbrzeżną aleją.
Zaśmiał się jeszcze rozum szyderczo i umilkł, mężczyzna zaś, zadumany, pochylił się na krześle, jakby przygnieciony do ziemi, oparłszy przytem łokcie na kolanach, ukrył twarz w dłonie. Tak, niestety, był on biednym!..
Dziesiątki białoskrzydłych aniołów, wdów bolejących, załamujących dłonie, tarzających się gwałtownie, czy też pogrążonych w martwocie rozpaczy, setki biustów, postaci zda się, w cmentarnej ciszy nucą oto hymn bólu, w zgodnym akordzie z piersi jakby wyrzucają wszechogólny krzyk cierpienia!.. A promienie zachodu zniżają się tymczasem coraz bardziej...
Ty tu, filutko?.. wykrzyknął radośnie, i ująwszy obie rączki Oli w swe dłonie, obsypywać je zaczął pocałunkami, a następnie pociągnął ją ku sobie, i nie zwracając zgoła uwagi na kilka mijających ich osób, ucałował w twarz serdecznie. A tak, Romeczku! odparła żywo Ola wybiegłam, bo zobaczyłam przez lornetkę, jak wysiadałeś!
Słowo Dnia
Inni Szukają