United States or Ethiopia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Téj sceny Hrabia niepojął, nieznał wiejskiego zwyczaju, Więc zdziwiony nieźmiernie biegł pędem do gaju. Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice, Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice , Co godłem panieństwa: bo czerw ich niezjada I dziwna, żaden owad na nich nieusiada. Panienki za wysmukłym gonią borowikiem Którego pieśń nazywa grzybów półkownikiem.

A jęczmień, kłos pragnieniem zazłociwszy gęstem, Nasrożył nagle złością zjątrzone ościory I w złotego się jeża przemiażdżył ze chrzęstem I biegł, kłując po drodze ziół nikłe zapory, I skomlał i na kwiaty boczył się i jeżył, I nikt nigdy nie zgadnie, co czuł i co przeżył? A ja w jakiej swą duszę sparzyłem pokrzywie, Że pomykam ukradkiem i na przełaj miedzą?

A on biegł wybrzeżami coraz innych światów, Odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów, zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany, W taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany, W taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy, W takich szumów ostatnie kędyś zawieruchy, Że leży oto martwy w stu wiosen bezdeni, Cienisty, jak bór w borze, topielec zieleni.

Zdarłby mu czaszkę z mózgów jak kapelusz z głowy, Gdy Assessor z Rejentem wyskoczyli z boków, A Gerwazy biegł s przodu o jakie sto kroków, Z nim Robak, choć bez strzelby i trzej w jednéj chwili Jak gdyby na komendę razem wystrzelili.

Podróżny do folwarku nie biegł sług zapytać, Odemknął, wbiegł do domu, pragnął go powitać, Dawno domu niewidział; bo w dalekiém mieście Kończył nauki, końca doczekał nareszcie. Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne Ogląda czule, jako swe znajome dawne. Też same widzi sprzęty, też same obicia, S któremi się zabawiać lubił od powicia; Lecz mniéj wielkie, mniéj piękne niż się dawniéj zdały.

Jest istotnie dziwna. w niej punkty charakterystyczne. I tak, naprzykład, zmiana śladów. Doktor Mortimer wyjaśnił to w ten sposób, że sir Karol szedł potem na palcach. Doktor powtórzył tylko to, co jakiś dudek powiedział na śledztwie. Pocóżby sir Baskerville miał chodzić na palcach? Nie, on poprostu biegł, uciekał , wreszcie padł twarzą na ziemię. Przed czemże uciekał?

Zaczynała się tu przed oczyma długa amfilada pokojów, biegnących w głąb i urządzonych z olśniewającą wspaniałością. Szpalerem obić jedwabnych, luster złoconych, kosztownych mebli i kryształowych pająków biegł wzrok w puszysty miąższ tych zbytkownych wnętrzy, pełnych kolorowego wirowania i migotliwych arabesek, plączących się girland i pączkujących kwiatów.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają