Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 31 sierpnia 2025


O, gdybym mieć mogła Głos sokolnika, by tego maiża Nazad przywołać! Przymus jest ochrypły, Nie może głośno mówić; gdyby nie to, Wstrząsłabym góry, gdzie się echo kryje, I głosbym jego zrobiła chrapliwszym, Niż mój, od rozbrzmień imienia Romeo! *Romeo.* Moja to dusza dzwoni imię moje, Jak srebrny dźwięk ma nocą głos kochanki! I jestże słodsza muzyka na świecie? *Julia.* Romeo! *Romeo.* Luba!

Wedle głowy już dojrzeć nie mogłem, bo bez okiennice wszeteczne ciemności w numerze. Żydówka pod boki się ujęła i stała chwilkę zamyślona. Trzeba drzwi otworzyć, podjął znów kelner może jeszcze dycha. Aj! aj! niech pan Marciński tak sobie nie śpieszy. Po co to głosić takie rzeczy? To interes psuje... Goście się odstraszą. Żydówka podreptała do sypialni.

W tej chwili kobieta ta z wyrazem zdumienia na pożółkłej twarzy wpatrywała się w okienko karety, a z nawpół otwartych ust zdawał się ulatywać jakiś głos stłumiony. Pani Lena odwróciła się i spytała szybko: Patrz!... ta kobieta dziwnie tu spogląda, czy może znasz ?

Wpadłem! pomyślał Roman, i zdenerwowany, stuknął palcami w powietrzu. Drzwi zaś poza nim roztwierały się już spiesznie. Odwrócił się. Naprzeciwko niego szły dwie kobiety, zaróżowione, uśmiechnięte. Jedna z nich, starsza, brunetka, piękna jeszcze, dobrze zakonserwowana, druga, dziewczę młodziutkie, szesnastoletnie zaledwie może, hoże i świeże...

Dostrzegłeś mnie może owej nocy, gdy byłem tak nieostrożny i stanąłem na tle tarczy księżycowej? Tak, wtedy cię ujrzałem. I niewątpliwie zaglądałeś pod wszystkie kamienie, zanim natrafiłeś na moją kryjówkę? Nie; dostrzeżono twojego chłopaka i to mi posłużyło za drogowskaz. Dojrzał go zapewne stary gentleman przez teleskop.

Twarz January Gowartowski miał wygoloną starannie, głowę piękną, z przyprószonym nieco włosem, a wąs sumiasty, biały, okalał mu wargi, wygięte nieco dumnie oblicze zaś jego, nacechowane jakby wyrazem wyniosłości, nerwowe, zmienne, znamionowało człowieka, na. pierwszy rzut oka, nader wrażliwego i uczuciowego może nad miarę.

I w głowie tej kobiety powstała myśl bardzo zuchwała. Gdyby tak koteczek zechciał dziś cały wieczór poświęcić dla niej, dla niej wyłącznie pozostać w domu! Gorąco jej bije do głowy na samą myśl... Jakże to byłby miły dla niej wieczór! jakże jej szczęście byłoby zupełne!... Ma wprawdzie liczyć brudną bieliznę ale może to odłożyć do jutra...

Dobry wieczór, a raczej dzień dobry! pozdrowił młody człowiek przybyłego bo to już dobrze po północy dorzucił. Czy szanowny pan z Gowartowa? Cóż to tak późno, ktoś chory, broń Boże, a może tylko z wincika?.... Z pod czapki spojrzała uważnie na Krasnostawskiego zdziwiona twarz doktora, okolona długą brodą. Jak to? To pan nic nie wiesz? zapytał.

Ale to oryginalne zauważył ktoś drugi, ciszej nieco. Zaręczam ci, przed chwilą paliła się wewnątrz pokoju lampa, przez szpary u drzwi ślizgało się światło! słowo! Ha, jeśli tak, to może Romanek ma u siebie jakąś dyskretną, a wesołą wizytkę snać z rozmysłem donośnie rozległ się głos pierwszy. Nie przeszkadzajmy mu. Chodź, Hermanie!..

Idę pracować będę robić notatki z „Naukowych podstaw krytyki literackiejHennequina, lub ocenię którą z tragedyj Sofoklesa odpowiadał Kundel, stawiając ostrożnie nogi obute w stare kalosze, które jak dwie plamy rozlewały się na jasnem tle dywanu. Sofoklesa? pytał ojciec. Hm!... tak, jeśli będą tego warte. Nie wiem jeszcze. Być może, sam coś napiszę, bo coś mi się w głowie... kiełbasi!

Słowo Dnia

podbiegunowe

Inni Szukają