United States or Republic of the Congo ? Vote for the TOP Country of the Week !


Znów serce bije, to wiosna nadchodzi Słyszę śpiew ptaków i czuję woń róży Bujam po morzu gdzieś w skrzydlatej łodzi Wody tak ciche, ach, nie będzie burzy. Żagiel mój biały jak sztandar powija, Przestwór lazuru ciągnie się przedmną, Ta, którą kocham może płynie zemną, Może w jéj duchu mój duch się odbija?

Stuknęły o podłogę, jak uderzenie młotka o wieko trumny. Czas jednak był już wielki. Marciński powracał, kryjąc pod połami kartki duże nożyce. Żydówka pot z czoła otarła. Panna Salcia gra? Panna się bije z kucharką! Weszli znów do numeru i teraz już sam Marciński podszedł do okna. Niech się pani nie zbliża, ja sam obetnę. Wlazł na okno, posunął trupa i zasłonił sobą prawie całą postać zmarłej.

No! wygrałeś, panie biesie, Lecz druga rzecz nie skończona; Trzeba skąpać się w tej misie, A to jest woda święcona.” Djabeł kurczy się i krztusi, zimny pot na nim bije, Lecz pan każe, sługa musi, Skąpał się biedak po szyję. Wyleciał potem jak z procy, Otrząsł się, dbrum, parsknął raźnie: „Teraz jużeś w naszej mocy, Najgorętsząm odbył łaźnię.”

Proszę Matki Boskiej O szczęście dla wioski, Dla mojej rodziny I całej krainy. Za morzami, za górami, Błądzę w obcej ziemi, Smutne oczy mocząc łzami W tęsknocie za swemi. Kiedy spojrzę rozżalony Ku rodzinnej stronie, Serce bije jakby dzwony, Płacze w biednem łonie. Oj, ty wiosko, droga wiosko, Na com ja cię rzucił? I świętą Mękę Boską, Gdziem pacierze nucił?

*Merkucio.* Coś więcej, niż książę kotów; możesz mi wierzyć! Nieustraszony rębacz, bije się jak z nut, zna czas, odległość i miarę; pauzuje w sam raz jak potrzeba: raz, dwa, a trzy to już w pierś. Żaden jedwabny guzik nie wykręci mu się od śmierci. Duelista to, duelista pierwszej klasy. Owe nieśmiertelne passado! Owe punto reverso! Owe ha! *Benwolio.* Co takiego?

Słowa te wykrzyczał prawie. Był pijany tem upojeniem, które do mózgu bije i nadmiernem pobudzeniem myśli i ruchów się objawia. Milczałem. Cóż miałem mówić? Mówią, że ja się marnuję, że gubię karyerę swą i sławę. Ja się chcę zmarnować! Ja nie chcę, jak wy bezsilni, kłamać sobie i jakąś umocowaną cegiełką się pysznić. Jestem dumny, że mogę być czemś, a będę niczem, ale nie takim podłym, jak wy.

Wy Polaki, ja Ruski, teraz się nie bijem, Jest armistycjum, to my razem jemy, pijem, Często na awanpostach nasz s francuzem gada. Pije wódkę; jak krzykną ura! kanonada. Ruskie przysłowie: s kim się biję, tego lubię. Gładź drużkę jak po duszy, a bij jak po szubie, Ja mówię, będzie wojna u nas. Do Majora Płuta Adjutant Sztabu przyjechał zawczora: Gotować się do marszu!

Wcwał, mój koniu, koniu, wcwał! Błyska zorza z wschodnich stron, Za godzinę bije dzwon; Nim uderzy ranny dzwon, Mamy sadzić parę skał, Parę rzek i parę gór; Za godzinę drugi kur!” „Mój kochanku, wstrzymaj wodze!

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają