United States or Bahamas ? Vote for the TOP Country of the Week !


Znów do okien dreptała, lecz kelner jej drogę zastąpił. Chodźmy pod siedemnasty! Chodźmy! Na dziedziniec wyszli i okrążali furę z sianem, która na środku drogę barykadowała. Kilka kur kręciło się pod wozem, dziobiąc w żółtawej, lepkiej cieczy, co cuchnącym wężem pod kołami się kręciła.

Śród dnia przyjdź kiedy... To może we śnie? Nie, nie... trzymam ciebie w ręku. Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku! Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! „Mój Boże! kur się odzywa, Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś! ach! stój, Jasieńku! Ja nieszczęśliwa!” Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, Bieży za nim, krzyczy, pada... Na ten upadek, na głos boleści Skupia się ludzi gromada.

Na jednym z nich wisiała jeszcze gałązka uczepionego chmielu zeschła i zczerniała. Inny miał na sobie kilka uczepionych bodiaków. Nagle coś zaszumiało. Z jednej kieszonki wysypało się trochę pośladu dla kur. Widocznie dziewczyna, zerwawszy z życiem teatralnem, przyjęła służbę w jakimś wiejskim domu.

Widzisz przed sobą obraz grzesznej duszy, Wkrótce się niebem pochlubię, Boś ty czyścowej zbawił mię katuszy Tem jednem słówkiem: To lubię . „Dopóki gwiazdy zejdą i dopóki We wsi kur pierwszy zapieje, Opowiem tobie, a ty dla nauki Opowiedz innym me dzieje. „Onego czasu żyłam ja na świecie, Marylą zwana przed laty. Ojciec mój, pierwszy urzędnik w powiecie. Możny, poczciwy, bogaty,

Pan niechaj do pałacu wraca, I wyśpi się, bo jutro będzie wielka praca; Pan spać lubi, już późno, drugi kur już pieje; Ja tu będę pilnować zamku rozdnieje, A ze słoneczkiem stanę w Dobrzyńskim zaścianku.

Wcwał, mój koniu, koniu, wcwał! Błyska zorza z wschodnich stron, Za godzinę bije dzwon; Nim uderzy ranny dzwon, Mamy sadzić parę skał, Parę rzek i parę gór; Za godzinę drugi kur!” „Mój kochanku, wstrzymaj wodze!

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają