United States or Pitcairn Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


A po chwili, przystąpiwszy doń Anhelli, wziął go za rękę i poczuł że była martwa. Więc pochował starca w śniegu, i obróciwszy się do niewiasty, rzekł: chceszli mnie wziąść za brata? chodź ze mną. A ta mu do nóg upadła mówiąc: Aniele mój! Podniósł z ziemi Anhelli, i udali się oboje na północ, a za niemi szli renowie Szamana, wiedząc że za nowemi idą panami.

Koniu smutny do śmierci Z białą pręgą lejc na szerci, Zaprzyjaźnij się ze mną, jak to czynisz z wołem, Wejdź do mojej chałupy, siądź razem za stołem. Dam ci wody z mego dzbana, Dam ci cukru, dam ci siana, Dam bryłę szczerej soli, gleń świeżego chleba I przez okno otwarte przychylę ci nieba. Nie sęp oczu brwi sitowiem, Powiem tobie, wszystko powiem!

Poco żałujesz dzikiej wietrznicy, Która cię zwabia w te knieje, Zawraca głowę, rzuca w tęsknicy I może jeszcze się śmieje? „Daj się namówić czułym wyrazem: Porzuć wzdychania i żale! Do mnie tu, do mnie! tu będziem razem Po wodnym pląsać krysztaleCzy zechcesz niby jaskółka chybka Oblicze tylko wód muskać, Czy zdrów jak rybka, wesół jak rybka, Cały dzień ze mną się pluskać,

Bo zdaje mi się że gdy będę umarłym, to sam Bóg pożałuje tego co ze mną uczynił, myśląc: że oto już nie narodzę się raz drugi. Wszak rodzić się nie jest to co zmartwychwstawać; trumna nas odda, lecz nie spojrzy na nas jak matka. Oto mi więc smutno że ujrzałem tego Anioła, i wolałbym był wczoraj umrzeć.

*Parys.* Niech mię Bóg broni świętym obowiązkom Stać na przeszkodzie! Julio, w czwartek z rana Przyjdę cię zbudzić. Bądź zdrowa tymczasem I przyjm pobożne to pocałowanie. *Julia.* O! zamknij, ojcze, drzwi; a jak je zamkniesz, Przyjdź płakać ze mną. Niema już nadziei! Niema ratunku! Niema ocalenia! *O. Laurenty.* Ach, Julio! Znam twą boleść; mnie samego Nabawia ona prawie odurzenia.

Nie ja, nie ja, cherie!.. To ty za mnie nieodzownie zrobić musisz, kochanie... Kto nie przyjdzie pal go licho!.. A zresztą, pas de crainte, stawią się wszyscy... Dlaczego nie chcesz jechać ze mną? Nie nie chcę, lecz nie mogę. Mam przed wyjazdem jeszcze zajęcia huk!

On miał włosy i oczy szare, płeć wyblakłą ona była brunetką tak silną, że podobnych nie widuje się w Anglii. Miała rysy nadzwyczaj regularne, oczy ogniste, usta prześlicznie wykrojone i płeć z gorącym rumieńcem. Wydawała się, jakby cudownem, nadprzyrodzonem zjawiskiem na tle ponurego krajobrazu. Oczy jej biegły niespokojnie za bratem, przyśpieszyła kroku i zrównała się ze mną.

Chodziła sierota po wsi, Obsiedli źli psi. Nie umiał się kto obrać Sieroteczkę ognać. A jak ci mię myje, Nakręca mi szyję; A jak ci mię czesze. Po ziemi mię wlecze; A jak ci mię plecie , Izbę mną zamiecie. Swoim dzieciąteczkom Jagiełki w mleczku gotuje, A mnie sieroteczce Jeno w skorupeczce, Jeszcze nie wiele!.... Swoim dzieciąteczkom chleba z masłem daje, A mnie sieroteczce umacza w popiele.

Cóż dziwnego, że to dziecko, wyglądane tak długo i daremnie, w końcu poprostu darowane mi przez Boga, pokochałam goręcej, namiętniej, niż się zwykle kocha, niż się może kochać godzi. Tem bardziej, że dziecko to stało się węzłem między mną a Eustachym i że przez tyle lat pozostało jedynem... ...Od urodzenia Stasia zmieniło się u nas wszystko.

*Brat Jan.* Kiedy za jednym bosym zakonnikiem Naszej reguły, który miał iść ze mną, I był przy chorym, poszedłem na miasto I jużem znalazł go, miejscy pachołcy, Podejrzewając, żeśmy byli w domu Tkniętym zarazą, opieczętowali Drzwi i nie chcieli nas puścić na zewnątrz. Nie mogłem się więc udać do Mantui. *O. Laurenty.* Któż tedy zaniósł mój list do Romea?

Słowo Dnia

wąsov

Inni Szukają