Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 10 czerwca 2025


Znowu wielkie folianty rozłożone były na łóżku, na stole, na podłodze i jakiś benedyktyński spokój pracy zalegał w świetle lampy nad białą pościelą łóżka, nad pochyloną siwą głową mego ojca. Ale gdy matka późnym wieczorem wracała ze sklepu, ojciec ożywiał się, przywoływał do siebie i z dumą pokazywał jej świetne, kolorowe odbijanki, którymi skrzętnie wylepił stronice księgi głównej.

Czekajcie! do rówieśnic odezwała się żywo jedna z panienek, zatrzymując się przed dziadem. Dam mu, niech się pomodli za duszę mego pana Stanisława... Ależ kiedy on żyje! po co? zadziwiła się naiwnie najmłodsza z trójki. Ha-ha-ha! zaśmiała się pierwsza serdecznie, a cóż to szkodzi, niech się tam za niego, grzesznika, pomodli!..

Zieliński, poznany, usiadł i ośmielony odparł: Cieszy mnie niewymownie, że pan przypominasz sobie lata owe.. Dla mnie, wyznać muszę, okres ten cały życia mego stanowi przyjemne nader wspomnienie urwał, i uśmiechnąwszy się ironicznie, zachowując jeszcze swój ton sprzed chwili, dorzucił dobitnie: Ba, dawniej przecie my ze Zboińskim, we trójkę, mówiliśmy sobie "ty" nawet!

Przeżegnała się makiem trzy razy. Rozewrzyjcie na nieba rozstaju Wszystkie wrota do mego wyraju, Bo ja w niebie dziewczynę mieć muszę , co makiem przeżegnała duszę! A ty śpiewaj, śpiewulo, A ty zgaduj, zgadulo! , co makiem przeżegnała duszę. Rosła wiśnia w królewskim ogrodzie, Król ujrzał o słońca zachodzie. Ujrzał tajnym zapłonioną żarem I obłąkał swe zmysły jej czarem.

Jak długo potrzebujesz pan namyślać się? Dwadzieścia cztery godziny. Poproszę cię, doktorze Mortimer, abyś mnie odwiedził jutro rano o dziesiątej. A zechciej przywieźć ze sobą sir Henryka Baskerville. To mi ułatwi wykonanie mego planu. Zrobię, jak pan chcesz. Doktor zapisał godzinę na mankiecie i wyszedł. Pan Holmes zatrzymał go na schodach. Jeszcze jedno pytanie rzekł.

Więc nie wołaj po imieniu Tej, co z Tobą nigdy razem Już nie będzie lecz w milczeniu Pójdź do grobu siądź nad głazem! Tam wspominaj gorżką dolę Życia mego zatrutego! I nabożnie moje bole Złóż w pamięci serca Twego! Gdzie cisza? Roma, November 1840. Tak więc ciągle z burz na burze Wśród błyskawic po otchłani Bez wytchnięcia, bez przystani się wreszcie w głąb zanurzę!

Ale cóż znowu? żachnął się Dzierżymirski, ale tym razem zupełnie szczerze. Cóż za myśli uśmiechnął się, a potem dorzucił całkiem poważnie: Wiesz przecie, że prócz ciebie, żadna na świecie kobieta nie obchodzi mnie zgoła!.. Z wdzięcznością spojrzała nań Ola. Wiem i wierzę rzekła a ponieważ i mnie tęskno bez pana mego będzie, więc i ja jutro pojadę...

A, przepraszam! -odrzekł Orlęcki i mówił dalej: Otóż, co do mego, technicznie tak zwanego curriculum vitae, postaram się opowiedzieć je prezesowi w kilku słowach.

Jak pocisk zjadliwe tym razem i całkiem już obrażone uderzyło w lica Dzierżymirskiego spojrzenie pani Wygrzywalskiej. Dziwi mnie to niewymownie, że tak uporczywie pan prezes przypomnieć sobie mego męża nie raczy... odezwała się uszczypliwie, a w glosie jej czuć było śmiertelną obrazę.

Tak rzadko zdarzała się sposobność odwiedzania tych sklepów i w dodatku z małą, lecz wystarczającą sumą pieniędzy w kieszeni. Nie można było pominąć tej okazji mimo ważności misji powierzonej naszej gorliwości. Trzeba się było zapuścić według mego obliczenia w boczną uliczkę, minąć dwie albo trzy przecznice, ażeby osiągnąć ulicę nocnych sklepów.

Słowo Dnia

pozorem

Inni Szukają