Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 23 lipca 2025
W półświetle tem, kto znał za życia Romana Dzierżymirskiego, z łatwością mógł go poznać teraz w stojącej rzeźbie z marmuru. I idącego przechodnia przykuwało do miejsca zdziwienie nagłe.
Smutno nieco, widząc bowiem na twarzy żony tak pogodną radość, poczuł, iż o odebranym już liście wspomnieć nie mógł. Ten, choć nie wesoły, nie wiózł jednak jeszcze ze sobą złych wiadomości, gdy natomiast następne kto wie? Ha, trudno, powiedział sobie w duszy Dzierżymirski niech cieszy się! Nie zatruję ja jej tej chwilki zadowolenia.
Czyś po śmierći tám poszłá kędyś piérwéy byłá, Niżeś sye ná ma ćiężką żáłość urodźiłá? Gdźieśkolwiek iest, iesliś iest, lituy méy żáłośći, A nie możeszli w onéy dawnéy swéy całośći, Poćiesz mię, iáko możesz: á staw sye przedemną Lubo snem, lubo ćieniem, lub márą nikczemną. Frászká cnotá, powiedźiał Brutus poráżony: Frászká kto sye przypátrzy, frászká z káżdéy strony.
Lecz gdybyśmy zdołali wyśledzić, kto jest L. L. , możeby to wyświetliło całą sprawę. Bądź co bądź, już o tyle zyskaliśmy, że wiemy, iż jest ktoś, kto może wyjaśnić nam przyczynę śmierci sir Karola. Jak uważasz: co nam teraz uczynić należy? Trzeba przedewszystkiem uwiadomić o tem Holmesa. Damy mu klucz, którego szuka tak dawno; jestem prawie pewien, że potrafi z niego skorzystać.
Młodemu wszystko zarówno się zdaje: Bo jak na wiosnę pędzi potok w biegu, Pieni się, szumi i wylewa z brzegu, Aż dalej cicho upływa w korycie, Tak młodzian, siłą udarzon obficie, Musi wyszumieć, aż w troskach stateczny , Jak jabłoń, z czasem traci kwiat zbyteczny. Zna Wiesław łaskę i niełaskę nieba, Kto użył biedy poznał cenę chleba.
Czy jest kto? zapytał. Pan hrabia z Melsztyna... Czeka w salonie brzmiała odpowiedź. Powiedz, że przepraszam, i za chwilę go proszę! rozkazał Roman, gdy zaś lokaj znikł za drzwiami, uprzejmie z kolei zwrócił się do nieznajomej. Słucham panią... Czem służyć mogę?
Jesteś w błędzie co do jego fachu. Bynajmniej. Znamy go od lat kilkunastu; zawsze do nas zajeżdża. Ha! w takim razie, ja się pomyliłem. Pani Oldmore?... I to nazwisko jest mi znane. Daruj mi ciekawość, ale chciałbym wiedzieć, czy to moja znajoma. Jest to osoba niemłoda, bezwładna. Jej mąż był niegdyś merem w Gloucester. Ona zawsze do nas zajeżdża. Dziękuję za informacye. Widzę, że to kto inny.
Z okna zeskoczył i stał teraz bezczynnie z opuszczonemi rękami, patrząc ciągle w wiszącą. Nagle żydówka wybuchnęła: A niech ją dyabeł porwie! Pięć dni numer trzymała i teraz jeszcze go zapaskudziła! aj! aj!... kto to teraz tu stanie! A policya! a gwałty!... a stancya niezapłacona! Kelner milczał, jakby zahypnotyzowany widokiem martwej dziewczyny.
Trzeba się długo uczyć, ażeby nie zbłądzić I każdemu powinną uczciwość wyrządzić. I starzy się uczyli; u Panów rozmowa, Była to historja żyjąca krajowa, A między szlachtą dzieje domowe powiatu: Dawano przez to poznać szlachcicowi bratu, Że wszyscy o nim wiedzą, lekce go nie ważą; Więc szlachcic obyczaje swe trzymał pod strażą. Dziś człowieka nie pytaj: co zacz? kto go rodzi?
Próżno morzem nie pływamy: Próżno w bitwach nie bywamy: Ugodźi nieszcześćie wszędźie, Choć podobieństwá nie będźie. Wiódłem swóy żywot ták skromnie, Ze ledwie kto wiedźiał q mnie. A zazdrość, y złe przygody Nie miáły mi w co dáć szkody. Lecz pan, który gdźie tknąć widźi, A z przestrogi ludzkiéy szydźi, Zadał mi raz tym znácznieyszy, Czymem iuż był bespiecznieyszy.
Słowo Dnia
Inni Szukają