Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 20 października 2025
Szyję pokrywała szeroka aksamitka miedzianego koloru, na której rozkładały się cztery rzędy cudnych pereł, prawie różowawych w kontraście skóry żółtej, siatką drobnych zmarszczek pokrytej. Kobieta szła wolno, jak istota anemiczna, z pochyloną głową skończonej neurasteniczki.
Ona miała spuszczoną główkę cudną i opierała się z wdziękiem na jego ramieniu, on zaś, tuląc nieznacznie tancerkę swą do piersi, pożerał wzrokiem jej twarz, nagie ramiona i szyję kształtną, a długą i giętka, jak kwiat, o łodydze wysokiej. Od czasu do czasu piękna panna wznosiła na niego swoje głębokie, mieniące się źrenice, i spojrzenia ich spotykały się na chwilę...
Dyrektor zanurzał się w otchłań śmierci, jak pływak nierozważny idący w morze, które falą ruchliwą i wiotką, pieszczotliwą a figlarną otacza mu kolana i biodra, łechce piersi, szyję całuje, to zbliża się, to ucieka, a wabi zawsze.
Nastąpiła chwila milczenia. Seweryn wycierał szyję białą, tłustą masą, odchyliwszy dobrze kołnierz kartki i flanelowej bleu de France koszuli. Blady promień słońca przebił się w tej chwili przez chmury i przyciemniony gazą rozpiętą w oknach, oblał żółtawym blaskiem tęgi i potężny kark Seweryna, kark niezwalczony, prawdziwy kark zwycięzcy, tryumfatora w zapasach miłosnych. Paul!
Ale, nie mówię panu, od czego się to wszystko zaczęło dorzucił informująco. Już był pono niezdrów, moralnie przynajmniej; wpadł, polując na moczarach, w wodę po szyję i zaziębił się... Nikt mi znać nie dał, mój Boże! szczerze zasmucił się Krasnostawski. Więc pan mówisz, że dziś lepiej?...
Wezwano pokojowę i służącą dziewkę; W naczynie srebrne wody wylano konewkę, Zosia jak wróbel w piasku, trzepioce się; myje S pomocą sługi ręce, oblicze i szyję. Zdjęto puderman, całe ubranie gotowe. Zosia białą sukienkę wrzuciła przez głowę, Chusteczkę batystową białą w ręku zwija, I tak cała wygląda biała jak lilija.
Nie widziałem jego twarzy, uderzyła mię tylko wysoka postawa i bujne krucze włosy, które, niestrzyżone widać dawno, spadały mu na szyję. Ubranie na nim było obdarte i brudne. Przyciskał na kolanach siedzącą wątłą, szczupłą blondynkę i mówił je; coś, co jak mi się zdawało, nie zawsze i nie każden w takiem miejscu mówi.
On, spojrzawszy przypadkowo na nią, dojrzał to uwielbienie malujące się w jej spłowiałych oczach. Hm, patrz! jakiego masz męża wyrzekł z zadowoleniem.. Ona nie odpowiedziała nic. Uśmiechała się tylko, prostując się także, jakby z dumy... urosnąć chciała. Możesz mnie pocałować dodał z pobłażliwością ale tu w szyję... o!...
Żołnierze uspokoili się, spierunowani wspaniałością mych uczuć i sentencjonalną wymową. Od niejakiego czasu zwrócił moją uwagę jeden stary kanonier, jadący obok mnie, który ciągle się wspinał na strzemionach, zadzierał głowę, szyję wyciągał ponad ramiona swoich towarzyszy. Za czem tak patrzysz, Mateuszu?
Kobiety składają z westchnieniem książki i owijając na rękach długie różańce, wyciągają szyje ciekawe, żądne wiadomości o tych ludziach, którzy za chwil kilka, jak papugi, powtarzać będą słowa sakramentalnej przysięgi. Więc cóż? cóż pyta jedna przez drugą. Pan młody tak! zapewne, człowiek bardzo uczciwy, porządny, uczony nawet zdolny, ma jakieś oszczędności.
Słowo Dnia
Inni Szukają