Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 15 września 2025


I teraz nawet, po wykryciu szczegółów, nie wiem jeszcze, w jaki sposób Stapleton przyczynił się do śmierci sir Karola. Mam jednak nadzieję, że to się wyświetli przed północą. Kuryer londyński wbiegł na peron z sykiem i gwizdem. Z wagonu pierwszej klasy wyskoczył mężczyzna krępy, o twarzy wesołej. Powitał Holmesa z takiem uszanowaniem, jak oficer głównodowodzącego armią.

Cienki dziecięcy głosik odezwał się: »Tatusiu, mama prosi na obiad«. Na dźwięk głosu dyrektor wzdrygnął się i rewolwer prędko rzucił na stół, jak żak schwytany na gorącym uczynku. Spojrzał na zegarek. Była druga: obiad podano punktualnie, godzinę już rozkoszował się przedsmakiem śmierci.

Których cień spadał niegdyś na koronne głowy Groźnego Witenesa, Wielkiego Mindowy, I Giedymina, kiedy na Ponarskiéj górze Przy ognisku myśliwskiem, na niedźwiedziéj skórze Leżał, słuchając pieśni mądrego Lizdejki, A Wilii widokiem i szumem Wilejki Ukołysany marzył o wilku żelaznym; I zbudzony, za bogów roskazem wyraźnym Zbudował miasto Wilno, które w lasach siedli, Jak wilk pośrodku żubrów, dzików i niedźwiedzi.

Jak pan uważa, czy bez natręctwa, mógłbym złożyć dziś wizytę sir Henrykowi? Jestem pewien, że będzie panu rad. A więc odwiedzę go popołudniu. Pragnąłbym, o ile możności, uprzyjemnić mu pobyt w tych stronach, zanim przywyknie do ponurej okolicy. Może pan zechce obejrzeć mój zbiór motyli? Sądzę, że niema obfitszego w całej Anglii południowej.

Od czasu jak Staś siedział w fortecy, mogłem przywyknąć do przestraszonych i wybladłych twarzy, do szeptów po kątach, takich, jak przy chorym lub nieboszczyku, do tłumionych płaczów, o których powód nie wolno mi było pytać.

I zdarzyło się wówczas, że któraś z tych jaskrawych plamek rozpadła się w locie na dwie, potem na trzy i ten drgający, oślepiająco biały trójpunkt wiódł mnie, jak błędny ognik, przez szał bodiaków, palących się w słońcu. Dopiero na granicy łopuchów zatrzymałem się, nie śmiejąc się pogrążyć w to głuche zapadlisko. Wtedy nagle ujrzałem go. Zanurzony po pachy w łopuchach, kucał przede mną.

Po niejakim czasie jednak Ola zauważyła snać dziwne trochę zachowanie się męża, bo, skorzystawszy z ogólnego powstania, spowodowanego czyjąś uwagą o krajobrazie, zbliżyła się do Dzierżymirskiego, i przytuliwszy się, otarłszy, jak kocię, swą rozkwitłą kibicią o niego, miękko i czule zapytała: Coś taki smutny, Romciu, co ci?

Już wstążkę pawilonu wiatr zaledwie muśnie, Cichemi gra piersiami rozjaśniona woda; Jak marząca o szczęściu narzeczona młoda, Zbudzi się aby westchnąć, i wnet znowu uśnie. Żagle, nakształt chorągwi gdy wojnę skończono, Drzémią na masztach nagich; okręt lekkim ruchem Kołysa się, jak gdyby przykuty łańcuchem; Majtek wytchnął, podróżne rozśmiało się grono.

Obraz przypominał z daleka ulicę Leszniańską w jej dolnych i rzadko zwiedzanych okolicach. Światło księżyca, rozpuszczone w tysiącznych barankach, w łuskach srebrnych na niebie, było blade i tak jasne jak w dzień tylko parki i ogrody czerniały w tym srebrnym krajobrazie.

Co to ma znaczyć? różni różnie plotą, Cóż, kiedy nie był nikt na dnie; Biegają wieści pomiędzy prostotą, Lecz któż z nich prawdę odgadnie? Pan na Płużynach, którego pradziady Były Świtezi dziedzice, Zdawna przemyślał i zasięgał rady, Jak te zbadać tajemnice. Kazał przybory w blizkiem robić mieście I wielkie sypał wydatki; Związano niewód głęboki stóp dwieście, Budują czółna i statki.

Słowo Dnia

dzielnic

Inni Szukają