United States or Chad ? Vote for the TOP Country of the Week !


Wyszliśmy z restauracyi, bo już nas przepraszano, że zakład zamykać muszą. Dorożka była tuż zaraz. Pojechaliśmy, ściskając się i całując z rozczulenia przez całą drogę. Na miejscu nie zastaliśmy wiele osób. Było dość późno i dzień powszedni: pięć czy sześć dziewcząt, porozkładanych na fotelach w jaskrawych kostyumach i paru mężczyzn.

I zdarzyło się wówczas, że któraś z tych jaskrawych plamek rozpadła się w locie na dwie, potem na trzy i ten drgający, oślepiająco biały trójpunkt wiódł mnie, jak błędny ognik, przez szał bodiaków, palących się w słońcu. Dopiero na granicy łopuchów zatrzymałem się, nie śmiejąc się pogrążyć w to głuche zapadlisko. Wtedy nagle ujrzałem go. Zanurzony po pachy w łopuchach, kucał przede mną.

Odłożył gazetę, machinalnie podszedł do okna, spojrzał na podwórze, gdzie grupami siedząc na cegłach obiadowali robotnicy, i począł chodzić zwolna po pustej, cichej sali. Przeszłość daleka i zwykle zamglona, odżywała nagle w oderwanych obrazach jaskrawych i światła pełnych.

Potężna wyobraźnia mistrza rzuciła tam na mury splątane pasma jaskrawych barw; na purpurowych płomieniach kolumn oparła błękitne gwiaździste sklepienie, za czarnym krzyżem z kroplami krwi rozpostarła wśród zieleni chóry aniołów.

W centrum Medyolanu, na placu "Del Duomo," w powodzi jaskrawych promieni upalnego, kończącego się już popołudnia, leniwie snuły się po chodnikach sylwetki niezbyt licznych przechodniów, kryjąc się od słońca pod kolumny frontowe i oszkloną galeryę "Vittorio Emanuele."

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają