Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 10 listopada 2025
Szeroka taśma ukraińskiego szlaku, rozjaśniona na chwilę, znikła i czarność jeszcze większa zawisła nad polami, stepami i krzyżami kurhanów. W milczeniu nocy, pełnem zagadek i szeptów tajemniczych, wszystko dokoła zapadło w sen twardy i cichy.
I uspokajał się dopiero, gdy z odpływem nocy tapety więdły, zwijały się, gubiły liście i kwiaty i przerzedzały się jesiennie, przepuszczając dalekie świtanie. Wtedy wśród świergotu tapetowych ptaków, w żółtym zimowym świcie zasypiał na parę godzin gęstym, czarnym snem.
*Romeo.* Błogosławiona, o! błogosławiona Po dwakroć nocy! Ale czy to wszystko, Dziejąc się w nocy, nie jest marą tylko? Coś tak lubego możeż być istotnem?
Jak tragarz, muszę być ci ku pomocy; Ty za to ciężar dźwigać będziesz w nocy; Idź; trza mi zjeść co po takim zmachaniu. *Julia.* Idę raj posiąść. Adieu, złota nianiu. Cela Ojca Laurentego. *O. Laurenty.* Oby ten święty akt był miły niebu, I przyszłość smutkiem nas nie ukarała. I zbytkiem smaku zabija apetyt. Miarkuj więc miłość twoją: zbyt skwapliwy Tak samo spóźnia się, jak zbyt leniwy.
Każdy świt odkrywał nowe kominy i dymniki, wyrosłe w nocy, wydęte przez wicher nocny, czarne piszczałki organów diabelskich.
Wszyscy, oczarowani widowiskiem tej nocy, mieli twarze wzniesione i srebrne od magii nieba. Troska o portfel opuściła mnie zupełnie. Ojciec, pogrążony w swych dziwactwach, zapewne zapomniał już o zgubie, o matkę nie dbałem. W taką noc, jedyną w roku, przychodzą szczęśliwe myśli, natchnienia, wieszcze tknięcia palca bożego.
Zgrzyt klucza w zamku świadczył może o potajemnem wyjściu na schadzkę. Takie wysnuwałem wnioski; opowiadam ci je, chociaż rezultat wykazał ich bezpodstawność. Sądząc, że nie mam prawa zachowywać ich dla siebie, zwierzyłem się z nich przed sir Henrykiem, opowiedziawszy mu wpierw, com widział. Był mniej zdziwiony, niż mogłem przypuszczać. Wiem, że Barrymore chodzi po nocy oświadczył.
Wszak wiesz, gdzie mieszkam? Przynieś mi papieru I atramentu, idź potem na pocztę Zamówić konie. Wyjeżdżam tej nocy. *Baltazar.* Wybacz pan, ale tak go nie zostawię; Wyglądasz blado, ponuro i wzrok twój Coś niedobrego zapowiada. *Romeo.* Cicho Mylisz się; zostaw mię, zrób, com kazał. Czy nie masz listu od księdza? *Baltazar.* Nie, panie. *Romeo.* Mniejsza mi o to.
Wierzyłem, iż tej nocy nie była w Baskerville-Hall, bo widzianoby konie i wehikuł przy furtce; taka wycieczka nie utrzymałaby się w tajemnicy. Mrs. Lyons mówiła więc prawdę, lub część prawdy. Wyszedłem zniechęcony. Więc znowu rozbijałem się o mur, zagradzający dalszą drogę odkryć!
Broniła się dotąd, ale teraz czuje, iż siły jej zbraknie na pewno... Ileż godzin w dniu samotnych, ile nocy bezsennych, przemyślała, przecierpiała w walce z pokus drażniącą, z sercem, wyobraźnią, duszą całą, rwącemi się do ukochanego mężczyzny w jego ramiona, które czekały tylko jej skinienia, by ją opleść pieszczotą unieść w krainę miłości i rozkoszy!.. Marzenia! Ona nie ulegnie!..
Słowo Dnia
Inni Szukają