Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 3 lipca 2025
*O. Laurenty.*Masz, idź, bądź niewzruszoną i szczęśliwą W tem przedsięwzięciu! Wyprawię natychmiast Jednego z naszych braci do Mantui, Z listem do twego męża. *Julia.* O nadziejo! Ty mi bądź bodźcem, a hasłem Romeo! Bądź zdrów, mój ojcze! Pokój w domu Kapuletów. Proś te osoby, co tu są spisane. A waść dwudziestu biegłych zbierz kucharzy.
Po śmierci sir Karola zasięgaliśmy wiadomości o tym gentlemanie i dowiedzieliśmy się, że ma fermę w Kanadzie. Wedle naszych informacyj, jest to młodzieniec bez zarzutu. Nie mówię teraz jako lekarz, lecz jako wykonawca testamentu sir Karola. Czy niema innych kandydatów do spadku? Żadnego. Mógłby nim być tylko Roger Baskerville, najmłodszy z trzech braci, z których sir Karol był najstarszym.
Statkiem parowym z Europy do Ameryki zajechać dziś można w ciągu dziesięciu dni, podczas gdy dawniéj potrzeba było na to kilku miesięcy. W naszych czasach podróż do Paryża kosztuje mniéj i kończy się prędzéj, niż dawniéj podróż z Warszawy do Częstochowy. Dawniéj za weneckie lustro dawano dobra, dziś takie same lustro można mieć za kilkadziesiąt rubli.
Zabiliśmy złego ducha rodu Baskervillów. Już nie ożyje!... zawołał Holmes. U stóp naszych leżało olbrzymia psisko, wielkości młodej lwicy; był to mieszaniec wyżła i brytana. Zagasłe oczy świeciły jeszcze, zakrwawiony pysk ział ogniem. Powiodłem ręką po łbie kudłatym moje palce zabłysły w ciemności... Fosfor! rzekłem. Szatański pomysł! mówił Holmes, nachylając się nad martwem zwierzem.
Zwiedzimy dziesiątki magazynów, trafimy do całkiem podobnych, będziemy wędrowali przez szpalery książek, wertowali czasopisma i druki, konferowali długo i zawile z panienkami o nadmiernym pigmencie i skażonej piękności, które nie potrafią zrozumieć naszych życzeń.
Po dłuższej chwili milczenia, odezwał się Roman: Ale, a propos, musisz się tem zająć, Oluniu, bo ja, doprawdy, czasu nie mam. Dziś, lub najdalej jutro, wysyłamy zaproszenia do wszystkich naszych znajomych... W sobotę damy raut pożegnalny... J'espere, że nic nie masz przeciwko temu, moje życie ?.. Ależ, naturalnie!.. pośpieszyła z zapewnieniem Ola, lecz musimy przecież złożyć wizyty...
I nie wiem, jak się stało, w którem okamgnieniu, Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła, Porwałem twoje dłonie oddałaś w skupieniu, A chróśniak malinowy trwał wciąż dookoła. Śledzą nas... Okradają z ścieżek i ustroni, Z trudem przez nas wykrytych. Gniew nas w słońcu pała! Śpieszno nam do łez szczęścia, do tchów naszych woni, Chcemy pieszczot próbować, poznawać swe ciała.
Wprawdzie dawne to czasy, bo ludy dobrze już zapomniały i o naszych klęskach i o naszych tryumfach. Mimo tego żołnierz polski nigdy nie zapomni o bitwie pod Stoczkiem. Ażeby zrobić stanowczy wybór, przebiegałem ulice Warszawy, przypatrując się bacznie mundurom różnych pułków.
Anglia biorąc pożyczkę na zamorskie zboże, daje rękojmię na dymie z kominów fabrycznych dumnie kłębiącym w obłoki, my damy ją chyba na dymie bijącym z kominów kuchni naszych, na dymie ścielącym się pod strzechą kurnych chatek naszych! I otóż różnica naszej biédy od biédy na Zachodzie.
I te wszystkie serca obciążone i smutne chyliły się w proch przed Tą, którą zwały swą „Panią” i z ust drgających bólem, szło wołanie pokorne a gorące „Prośbami naszemi nie racz gardzić w potrzebach naszych”. Ach, te potrzeby były tak wielkie, prośby tak naglące, nędze tak nieznośne, a Ta, do której się zwracały oczy, usta i serca, wszak była Orędowniczką, wszak była Pocieszycielką, wszak od tylu wieków była Królową tego ludu!
Słowo Dnia
Inni Szukają