Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 9 lipca 2025


Jo pòzvolaję no to, że v Pòlsce na skórach e toblecach pjsale e pjszą, mjele e mają vjele bedła e drzeva, a przez to vjele skor e toblec; ale wu nas je vjele lne e szotor, a ztąd e vjele papjore. P. Moj Bracje, jak ja słiszę, to Ti Kaszubov vistavjasz na vjelkich ludzj; albovjem, kjedi onj Bibliją vidali, to musjeli albo apostołamj albo coś nad apostołi bić.

Abe ta pomjątka njgde njevegasła, vestavjono tu chalupę, chtero pódziszdzen wód vszetkich jinszech checzi stoji wóddolono, v nj mjeszkają ledze, co le njeba szukają. P. Póvjedź mj tez na której górze jest u vas Mojżesz pochovani? K. Panje, wu nas je gorach vjele grobov Jizraëlskich, mjedze chteremj możeże tesz je grob Mojżesza.

Turski opowiada mi niestworzone rzeczy o trudnościach, które przezwyciężyć trzeba, aby się gdziekolwiekbądź dostać; taki ma być natłok po wszystkich pracowniach. Pewno przesadza, jak zawsze. Chociaż do nauki Paryż nie jest stosownem miejscem zwłaszcza dla nas barbarzyńców.

*Julia.* Nie mnie oblewać łzami jego rany: Moich przedmiotem Romeo wygnany. Weź drabinkę. Biedna ty plecionko! Ty zawód dzielisz z Romea małżonką; Obie nas chybił los oczekiwany, Bo on wygnany, Romeo wygnany! Ty pozostajesz puścizną jałową, A ja w panieńskim stanie jestem wdową. Pójdź, nianiu, prowadź mię w małżeńskie łoże, Nie mąż, już tylko śmierć w nie wstąpić może.

U nas, gdzie pszenica jest towarem zbytkowym, a chlebem ludu żyto: mniejszą byłoby ofiarą, a przecie nie tak małym, jak się na pozór wydaje dla głodnych datkiem, gdyby zamożni na czas głodu zrzekli się używania chleba żytniego, przestając na bułeczkach.

Stary, siwy jegomość umawiał się z jedną w kącie sali; jakiś bezwąsy młokos leżał wyciągnięty na fotelu: oczy szklane, bez wyrazu utkwione w jeden punkt sufitu, mówiły, że mu już nic do szczęścia na ziemi nie brakuje. Był jeszcze trzeci mężczyzna oprócz nas siedział na kanapie, tyłem zwrócony do mnie.

Po raz pierwszy od upadku kraju, na prawdę wolno radzić nam o sobie a rząd, co dotąd jak zrzędna piastunka, tak twardo na pasku nas wodził, i nie już działać, ale myśleć nam bronił , dziś po raz pierwszy myśleć o sobie nam każe !

Nie śmiej się z tego, bo to jest wielki grzech. Mówił mi to jeszcze ksiądz na spowiedzi, nimem ciebie znała. Ośmdziesiąt franków na nas oboje! A przyjąłem to zupełnie spokojnie, apatycznie, tak, jak gdybym ciebie nie znał, jak gdybyś nie ty na tem cierpiała. Czyż ja ciebie nie kocham? Połowa tego, cośmy dotąd mieli...

Stanowczo muszę być niezdrów, to tylko mnie ten proces tak dokucza. Po obiedzie był u nas Tański; mówił wciąż o swej podróży do Wiednia i o tem, że zapewne dostanie tam awans; przecież, gdyby go coś dręczyło, mówiłby o tem ze mną najprędzej. Gdzie tam... Zacząłem mu wspominać o wczorajszym sądzie, ale widziałem, że go ten przedmiot wcale nie zajmował. Muszę się przezwyciężyć.

Ale to niemożliwe. To tak dobrze zapomnieć wszystkich zgryzot, bólów, tęsknot; taki spokój, taka jasność nachodzi wtedy na mnie. I to, że całą wieczność będzie się miało przy sobie tych, których się kocha. Wiesz, wtedy co to nas już mieli wyrzucać z mieszkania, bo nie było pieniędzy na komorne, tyś wybiegł, jak szalony, poszukać gdzie u kogo chociaż kilku franków; zostawiłeś mnie samą.

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają