Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 9 listopada 2025


Vpąn vjesz, że Judasz, kjej pószed do Pana Jezusa do wógrojca, tej se sobą zabreł vjelgą grepę lede, a to z tech bórov wód Kóscerzena e Chójnjc. Jch możę Vpon letko tvorzi e stroju póznac; wu nas anje wąsov anje długich sukjen anje pasov njenoszą anje nas tu Łeczokamj njeprzezevają jak jich, co przed lati vjedno łeczokóve chódoki nosele.

Nietrudno będzie przekonać się, który z nas dwóch ma racyę rzekłem, zbliżając się do szafki bibliotecznej i wyjmując z niej kalendarz z wykazem lekarzów angielskich, oraz ich życiorysem. Z pośród wielu Mortimerów, jeden tylko mógł być tym, o którego nam chodziło. Odczytałem głośno: „Mortimer Jerzy, lekarz powiatowy w Grimpen, Dartmoor, hrabstwo Devsu.

Przyniosłámći ręku wdźięczną dźiéwkę twoię, Abyś mógł oglądáć ieszcze, á swoię Serdeczną żáłość uiął: która ták uymuie Sił twoich, y ták zdrowié nieznácznie twé psuie: Jáko ogiéń suchy knot obraca w pérzyny, Dármo nie upuszczáiąc namnieyszéy godźiny. Czyli nas iuż umárłé maćie stráconé?

Już, rzekła ciotka, z dwojga złego, lepiej s ptastwem Niż s tém co u nas dotąd gościło plugastwem; Przypomnij tylko sobie, kto tu u nas bywał: Pleban co pacierz mruczał, lub w warcaby grywał, I palestra s fajkami! to mi kawalery! Nabrałabyś się od nich pięknéj maniery, Teraz to pokazać się jest przynajmniéj komu, Mamy przecież uczciwe towarzystwo w domu.

Schyliwszy się i ręce obmywszy w strumieniu, Usiadł przed Telimeną na wielkim kamieniu, I wsparłszy się oburącz na gałkę słoniową Trzciny ogromnéj, s taką ozwał się przemową. Widzi Aśćka od czasu jak tu u nas gości Tadeuszek, niemało mam niespokojności; Jestem bezdzietny, stary; ten dobry chłopczyna, Wszakto moja na świecie pocięcha jedyna, Przyszły dziedzic fortunki mojéj.

Julusiek porwał z tacy filiżankę i zbliżył się z nią do nauczyciela. Napij się pan herbaty! mówił, pakując się na kolana Wentzlowi wyglądasz pan jak śmierć angielska... pij pan... I potrącił filiżankę, wylewając gorący płyn na ręce i tużurek Wentzla. Potem powiedzą, żeś się pan u nas zagłodził... dodał, wykrzywiając się jak stary pajac. Pan Wentzel ujął filiżankę i oglądał się za łyżeczką.

Potem... pan przestałeś stopniowo nas poznawać... Kolej to zwykła rzeczy świata tego, prawo ludzkie być może... Pan wznosiłeś się po drabinie społecznej wysoko, my ginęliśmy w cieniu... Pan dosięgłeś jej szczytów obecnie, my, to jest ja, zostałem u jej podnóża...

Gdyby każdy z nas robił na dzień tylko 10 kombinacji, wtedy skończylibyśmy je przed upływem półtora roku, 1,000 ludzi zrobiłoby wynalazek taki, na zrobienie którego jeden człowiek przeszło 110 lat pracowaćby musiał... Wniosek ztąd jest bardzo jasny, oto: społeczeństwo, które chce się wsławić odkryciami i wynalazkami, musi mieć w każdéj gałęzi wiedzy bardzo wielu ludzi uczonych.

A ja się tych niewidzialnych trupów tak lękam; lękam się, że staną kiedyś w urocznej godzinie te białe upiory, widome oczom wszystkich i zduszą mnie, wołając: »tyś nasz mordercaJam ich morderca! Dnia 19 maja, wieczorem. Ocalę Pułkowskiego, ocalę wszystkich, odmienię wyrok, własną bronią pobiję tych, co go wydali. Bo przecież oszukano nas, przysięgłych, oszukano haniebnie.

Czasu głodu ważną a najczęściej zapominaną jest potrzebą oszczędność ! Bo straszną jest troska, żeby nie brakło przed żniwem! A troska nie próżna; bo któż z nas nie doświadczał w częstych u nas głodach, że wtedy właśnie ludzie więcej jeść chcą, niż zwykle? Jeść, ile potrzeba ? tyle rozumu mają tylko zwierzęta; Człowiek go nie ma!

Słowo Dnia

zaszczycił

Inni Szukają