Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 9 lipca 2025
Z dawnych znajomych prócz Turskiego jest tu jeszcze Poliński; przyjechał coś miesiąc przedemną i miał już zabrać się do pracy, ale nic nie robi dotąd; chodzi po mieście i uczy się niby po francusku. Poznałem kilka osób nowych, przeważnie studentów, którzy się stołują w tej samej, co my restauracyi nb. podłej, która tylko dla tego do cna nas nie struje, że daje porcye mikroskopowo-homeopatyczne.
Otóż głosowalibyśmy za tém, żeby zaciągnąć wielką pożyczkę, i nie półśrodkami, ale całą siłą uderzyć na złe, które trapiąc nas ciągle, bez przerwy prawie, bez oddechnienia, nie pozwala nam rozwinąć gospodarstwa kraju , nie pozwala nawet wydobyć z ziemi niewyczerpanych, poczęści nietkniętych dotąd skarbów, jakich dobry Bóg w szczodrości swojej nie poskąpił naszemu krajowi!
Z przydrożnej wioski rozlega się granie, Słychać wesołe pląsy i śpiewanie, Parskając, konie bieżą po gościńcu, Widać dziewoje przy rucianym wieńcu, Biją drużbowie w podkówki ze stali, A gdy wędrowca mile powitali, Tak rzekł starosta , zarządca wesela: »Dobrze to w każdym znaleźć przyjaciela! Witajcież do nas, wy z Proszowskiej ziemi! Nie chciejcież gardzić dary ubogimi.
Projekt zregulowania rzeki Wiszni w Przemyskiem i osuszenia *błot Małnowskich* wypracował i przedłożył rządowi krajowemu inżynier Gross w roku jeżeli nas pamięć nie myli 1797, a przecie po dziś dzień ta Wisznia zabagniła już przeszło *sześć tysięcy morgów* bardzo żyznej ziemi!
Historja, czyli nauka o tem co się w dawnych czasach działo pomiędzy ludźmi, uczy nas, że odkrycia i wynalazki nie odrazu powstały, ale że pojawiały się one stopniowo.
Doktor Mortimer patrzył na nas przez chwilę dziwnemi oczyma, wreszcie odparł szeptem: Panie Holmes, były ślady kroków... psa... olbrzymiego. Zagadka. Przyznaję, że gdym słuchał tego opowiadania, przebiegały po mnie dreszcze. I doktor był żywo poruszony. Widziałeś pan te ślady? spytałem. Tak, na własne oczy; tak wyraźnie, jak teraz widzę pana. I nic pan nie mówiłeś? Po co?
W urządzonem gospodarstwie powinien nieurodzaj zastać w spichrzu rezerwę ziarna z łońskiego roku, albo w trzosie grosz. Wtedy też tylko głodem dobodzie, gdy tego odporu nie znajdzie. Tak u nas bywa niestety! Nam nigdy „ końce się nie schodzą ” choć przecie jest kapitał ziemi. Ale ziemia to warsztat nic więcej.
Przez cały dzień deszcz padał. Myślałem o mordercy na bagnie. Ciężko zawinił, to prawda, ale też ciężko odpokutowuje swą zbrodnię. Potem zastanawiałem się nad tajemniczym nieznajomym, który nas śledził z dorożki. Jeżeli to on ukazał mi się na tle księżycowej tarczy, musi teraz moknąć. Wieczorem wziąłem płaszcz i wyszedłem na bagno. Wiatr smagał mnie po twarzy, deszcz lał się za kołnierz.
„Jeśli rozdzielę szczupłe wojsko moje Krewnemu nie dam obrony, A jeśli wszyscy pociągniem na boje Jak będą córy i żony?” „Ojcze, odpowiem, lękasz się niewcześnie! Idź, kędy sława cię woła! Bóg nas obroni; dziś nad miastem we śnie Widziałam jego anioła. „Okrążył Świteź miecza błyskawicą I nakrył złotemi pióry, I rzekł mi: póki męże zagranicą, Ja bronię żony i córy.”
Posłyszawszy turkot kół armatnich, cały obóz nieposiadał się z radości: „nasza artylerja nadciąga! Niech żyje artylerja!” wołano ze wszystkich stron i bieżono na naszę spotkanie i postawiono nas w środku obozu. My także z zapałem powitaliśmy naszych towarzyszy. Dotąd odbywając marsze w osamotnieniu, teraz znaleźliśmy się w tłumie dzielnych żołnierzy, których liczba wydawała się znaczną na oko.
Słowo Dnia
Inni Szukają