United States or Saint Kitts and Nevis ? Vote for the TOP Country of the Week !


Prawo zależności. Każdy wynalazek lub odkrycie zjawia się o tyle o ile istnieją i znane pewne dawniejsze odkrycia i wynalazki. Nie odkrytoby Ameryki gdyby nie znano okrętów i busoli, nie zbudowanoby lokomotywy gdyby nie znano żelaza, wody, węgla, gdyby nie znano kół, drągów, kotłów i t. d.

Eleganckie ich sylwetki, wśród barwnej lśniącej fali zaproszonych osób, migały szybko, znajdowały, zdawało się, wszędzie, by tylko uprzyjemnić, rozruszać i zabawić wszystkich, umiejętnem przedstawianiem, dobieraniem wzajemnem kół i kółeczek swych gości. Wreszcie stopniowo, z wolna, w salonach ukazywać się poczęło coraz więcej swobodnego miejsca... Wybiła gdzieś godzina wpół do trzeciej.

Odtąd samotność stała się jedyną towarzyszką długich godzin, które spędzał błądząc po mieście bez celu, obojętny wszystkiemu, z uśmiechniętą twarzą. Gwar życia, łoskot kół, szum tłumów, obijał się o jego uszy i rodził w nim tylko chwilami wielkie zdziwienie. Im więcej obcym wydawał mu się zgiełk i to życie, tym lepiej czuł, że bliższą mu jest i żywszą przeszłość.

Starzec wiek przegwarzywszy chciał spoczywać w gwarze, Milczenie go budziło ze snu: tak młynarze Uśpieni kół tarkotem, ledwie staną osie, Budzą się krzycząc s trwogą: a słowo stało się. Wojski ukłonem dawał znak Podkomorzemu, A ręką od ust lekko skinął ku Sędziemu, Prosząc o głos; Panowie na ten ukłon niemy Odkłonili się oba, co znaczy: prosiemy. Wojski zagaił.

Jakby w odpowiedzi jednocześnie do pokoju wpada wyraźnie oddalony jeszcze nieco dźwięk dzwonków, i zgłuszony gdzieś po sioła drodze, daleki tętent i turkot kół powozu. I w ślad za tem szeptem na pytanie pana Emila odpowiada Krasnostawski. Ze stacyi konie wracają... O ile wzrok mnie nie myli, ktoś jest w faetonie... Zdaje mi się, że to oni...

Tłum cały drży z pragnienia takiegogrubego skandalu”. Taka rzecz nieczęsto się trafia. Nareszcie turkot zajeżdżających kół oznajmia przybycie gości weselnych. Nie dorożki to ale karety przywożą państwa młodych i liczną drużynę, karety z białemi lejcami, umyte i lśniące w promieniach słońca. Przyjechali! przyjechali! W tłumie powstaje nie szmer, lecz jakiś krzyk ciekawości ludzkiej.

Nie chodzi nam bynajmniej o jednostkę tak dalece rutynowaną, przepraszam za wyrażenie i młody człowiek uśmiechnął się lekko lecz o człowieka tych wpływów i stanowiska, oraz zaufania szerokich kół naszego miasta, jakie pan prezes po paru latach zaledwie zdobyć sobie potrafił, i które niewątpliwie, rzec można, posiada obecnie już w zupełności...

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają