Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 14 września 2025
Halina pląsa z miną uroczystą, Oburącz szatę ująwszy kwiecistą, On tupnął, głowę nachylił ku ziemi I zaczął nucić słowy takowemi: »Niechże ja lepiej nie żyję, Dziewczę, skarby moje, Jeśli kiedy oczka czyje Milsze mi nad twoje! Patrzajże mi prosto w oczy, Bo widzi Bóg w niebie, Że mi ledwo nie wyskoczy Serduszko do ciebie!
Jeżeli widywał panią tak rzadko i otrzymywał od pani nieczęste listy, skądże mógł być do tego stopnia poinformowany o jej interesach, aby przychodzić jej z pomocą, jak to pani sama zeznała? Odrzekła mi na to bez namysłu: Kilku sąsiadów znało moje smutne dzieje; złączyli się, aby mi przyjść z pomocą; między innymi pan Stapleton, przyjaciel sir Karola, był dla mnie bardzo dobry.
I ty, Melanio, pozwoliłaś na to? ty, na opiece której, niby matki rodzonej, zostawiłem moje dziecię? Ty dałaś zezwolenie, nie zawiadomiwszy mnie o niczem?
Wypytywałem tych ludzi jeden z nich jest włościaninem, drugi kowalem, trzeci farmerem. Ich zeznania są jednakowe. W całej okolicy zapanował strach przesądny. Nikt po nocy nie przejdzie przez łąkę. I pan, człowiek nauki, wierzy w takie baśnie? zawołał Holmes. Dotychczas moje badania ogarniały świat zmysłów; usiłowałem walczyć z chorobą, ale ze złymi duchami walczyć nie umiem.
Wuj Ksawery milczał przez chwilę, jakby mu brakło oddechu, Wreszcie rękami rozwiódł i wyjęknął: Nieszczęście! Panna Felicya chwyciła go za ramiona. Jezus Marya krzyknęła już? Wuj pochylił się ku niej i powiedział coś stłumionym głosem, czego nie mogłem dosłyszeć. Odbiły się o moje uszy dwa razy tylko: Podpisany... Pojutrze...
A więc moje listy były niepotrzebne? Holmes wyjął paczkę listów. Oto twoje sprawozdania rzekł. Dostawałem je z 24 godzinnem opóźnieniem i oddały mi znaczne usługi. Muszę cię pochwalić za gorliwość i spryt, których dowiodłeś w tej niezwykłej sprawie. Serdeczne słowa Holmesa rozproszyły mój żal do niego, tembardziej, iż czułem, że lepiej się stało, żem nie wiedział o jego przebywaniu na bagnie.
To, do czegom się przed sobą przyznał, nazywa się zwykle nikczemnością, i z tego jestem dumny. Świadczy to, że uczucia moje są nieustraszone i potrafią jak bohater z baśni, wtargnąć na każdy szczyt mimo larw, które zewsząd grożą. Dziś zadałem sobie pytanie, którego uniknąć dłużej nie mogę w żaden sposób. Może ja Zaleską kocham?
Nie będę bałamucił twego własnego sądu, poddając ci moje podejrzenia mówił. Pragnę tylko, abyś mi donosił o faktach z największymi szczegółami. Pozostaw mi wysnuwanie z nich wniosków. O jakich faktach chcesz wiedzieć? spytałem.
Ach tak, prawda... moje życie, prawda... Koniecznie zobaczyć musimy wszystko! mówił Roman. Umilkli znowu, zatopieni w myślach. Od parodniowego pobytu swego w małem nadlemańskiem miasteczku, Dzierżymirscy prowadzili żywot pracowity.
Szczerość, jeszcze mi jedna pozostałą cnota; Wiedz że niegodny ogień zapalasz w mém łonie, Lecz umiém żyć samotny, i po cóż przy zgonie Ma się wikłać w me losy niewinna istota? Lubię rozkosz, lecz zwodzić nadto jestem dumny Tyś dziecko, mnie namiętne przepaliły bole, Tyś szczęśliwa, twe miejsce w biesiadników kole, Moje, gdzie są przeszłości smętarze i trumny.
Słowo Dnia
Inni Szukają