United States or Israel ? Vote for the TOP Country of the Week !


Tak!... to ona!... moja święta jakby przemówić miała! I fotografię najbliżej stojącemu podał a sam, jakby boleścią przybity, na krzesło się usunął. Lecz nagle, serdeczny, wesoły śmiech rozległ się w powietrzu. Jeden z grona mężczyzn, świeżo z Łodzi przybyły, machał w ręku trzymaną fotografiąświętej zmarłej”, zanosząc się ze śmiechu.

I wnet sierpy gromadnie dzwoniące We zbożach, i grabliska suwane po łące, Ucichły i stanęły: tak Pan Sędzia każe, U niego ze dniem kończą pracę gospodarze. «Pan świata wié jak długo pracować potrzeba; «Słońce Jego robotnik kiedy znidzie z nieba, «Czas i ziemianinowi ustępować s polaTak zwykł mawiać Pan Sędzia; a Sędziego wola Była Ekonomowi poczciwemu święta.

Rozum, czczy dymie! Ja umieram w kwiecie wieku. Strzegłem ustaw świętej wiary W ducha i serca prostocie; Hojnie nagradzałem cnocie, Kościołom niosłem ofiary. O pobożności! człowieku! Święta wiaro, święte imię! Święte nic! Cnoto, czczy dymie! Ja umieram w kwiecie wieku. Twórco, jakże igrasz srodze! Kiedy mi dasz wiek niedługi, Cóż, że mi dasz wierne sługi? Czemże za wierność nagrodzę?

Kto modlitwę będzie mówił w piątek do kośnicy, w niedzielę do rannéj mszy, nie będzie ten w piekle gorzał, ani w wodzie tonął. Amen. Idę ja spać, Nie mam sobie co posłać, Pościelę sobie świętą Anielę , Świętym się krzyżem odzieję. Ciebie się czarcie nie boję, Pójdę pod Bożą mękę, Wezmę sekwię w rękę. Tyś moja obrona Z ciężkiego kamienia. Ustąpcie wszyscy źli Z czterech kątów, piąte drzwi.

Żebyś mi dał Boże z téj główki uskromienie. Pietrze, Pawle, bieżcie powiadajcie Małemu, dużemu, Kto modlitwę będzie mówił w piątek i w niedzielę, będą mu sie rajskie wrota rozpierały, a piekielne zamykały na wieki wieków. Amen. MODLITWA DO Św. Swięta Barbaro, perło Jezusowa. Któraś grzesznica do nieba gotowa, Przybądź konającemu, Do śmierci smutnemu.

Bóg złączył moje i Romea serce, Ty nasze dłonie; i nim ta dłoń, świętą Pieczęcią twoją z Romeem spojona, Inny akt stwierdzi, nim to wierne serce W zdradzieckim buncie odda się innemu, To ostrze zada śmierć sercu i dłoni.

Ten najstarszy paszczę rozdarł, Wszystkie duszyczki poźreć chciał. A one się tak przelękły, Na kolana uklękły. „Najświętsza Panno ratuj nas, Bo Pan Jezus nie wié o nas”. Najświętsza Panna usłyszała, Czém najprędzéj przybieżała, Płaszczykiem je swym odziała: „Pietrze, Pawle, pójdź po klucze, Roztwórz wrota, puść te dusze.” O święta Polsko, co słychać o tobie, Śliczne klejnoty utraciłaś sobie.

A gdy już miał Szaman wychodzić z Anhellim na gwiazdy, pocieszywszy niektóre więźnie, usłyszał szczęk wielki w jednym z korytarzów. Więc obróciwszy się do jednego z tych co szli zanim, spytał go: coby to było, ów szczęk żelaza i bicie? a zaś aresztant odpowiedział: karzą jednego z nas. Zapewne starca, który wczoraj nie chciał pracować dla święta Boskiego, pędzą przez łańcuchy.

Wracam, jak zawsze, z biura, przychodzę do domu, szukam cię po wszystkich pokojach. Służący powiada mi, że pani wyszła i podaje mi kartkę twoją. Nie, to być nie może, ja temu nie wierzę to nieprawda, to sen. Nikt o tem w Warszawie nie wie, moja matka codzień pyta się ciebie ona kochała cię jak własną córkę. A ty taka święta, taka czysta, ty tutaj, ty...

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają