United States or Malaysia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Człek niemało skorzystał! chciałbym i synowca Wysłać pomiędzy ludzie, prosto jak wędrowca, Jak czeladnika który terminuje lata Ażeby nabył trochę znajomości świata. Nie dla rang, ni orderów! proszę uniżenie, Ranga moskiewska, order, cóż to za znaczenie?

Niechże sobie żyją młodzi, Niech się z nią obłudnik pieści, Niech tylko tu nie przychodzi, Urągać się z mych boleści! „Dla opuszczonej kochanki Cóż pozostało na świecie? Przyjmijcie mię, Świtezianki; Lecz moje dziecię ach, dziecię!” To mówiąc, rzewnie zapłacze, Rączkami oczy zasłoni, I z brzegu do wody skacze, I w bystrej nurza się toni.

Cicho się sprawim; jeden, dwóch przyjaciół... Gdybyśmy bowiem po tak świeżej stracie Bardzo hulali, ludzie, widzisz, hrabio, Mogliby myśleć, że za lekko bierzem Zgon tak bliskiego krewnego; dlatego Wezwiem przyjaciół z jakie pół tuzina, I na tem koniec. Cóż mówisz na czwartek? *Parys.* Radbym, o panie, żeby już był jutro. *Kapulet.* To dobrze. Bądź nam zdrów. A więc we czwartek.

Widzi siostra, rzekł Sędzia, skrobiąc smutnie głoę, Chciałbym bardzo, cóż kiedy mam trudności nowe!

Wiodą gdzie ogień, gdzie stół z murawy, Sadzą dudarza pośrodku: „Może pozwolisz na trochę strawy, Albo na szklaneczkę miodku? „Widzim i lirę, widzim piszczałki Zagraj co nam samotrzeci; Napełnim za to tłomok, kobiałki I będziem wdzięczni waszeci.” „No, stójcież cicho rzekł do gromadki, Cicho powtarza w dłoń klaska. Jeżeli chcecie, zagram wam, dziatki. A cóż wam zagrać?” „Co łaska!”

Wszak on nic nie może zarzucić mojemu stanowisku społecznemu. Więc cóż ma przeciwko mojej osobie? Nie skrzywdziłem nikogo, żyłem uczciwie. A jednak nie pozwala mi dotknąć bodaj końca jej paluszków. Czy wręcz zabronił? Tak, i powiedział mi wiele innych przykrych rzeczy.

Weź z sobą niewiastę, i niech ci ona będzie siostrą; ona mię ukochała w godzinę śmierci, więc nie chcę aby zginęła jak tamci. Cóż ci mówić będę! Oto śmierć będzie mówić za mnie i wyręczy mię. Ja cię kochałem. Boś czysty był jak lilija biorąca z wody liście i kolory niewinne, boś mi był jak syn dobry.

Cóż więc przywiodło ciebie w więzieniu abyś się spłaszczył przed władzą i uczynił owe wyznanie winy o którém słyszeliśmy? Dla czego zaparłeś się serca twojego i przeszłości twojéj? czy ci mękami odebrano rozum i pamięć? Cożeś uczynił! Zaszkodziłeś nam; albowiem dziś mówią do nas ludzie obcy: oto przewodnicy wasi zapierają się i zmieniają serca dla narodu a tylko ludzie mali trwają w stałości.

Ho, ho, cóż to za gorycz i niezadowolenie! zdziwiła się niby Ola, a usiłując nadać głosowi brzmienie twardsze, dodała: Nie pojmuję zresztą, skąd te żądania uporczywe sam na sam i urojone jakby jakieś prawa...

*Romeo.* Dzień dobry, ojcze mój! *O. Laurenty.* Benedicite! Cóż to za ranny głos tak mnie pozdrawia! Młody mój synu, zły to znak, kto łoże Próżne zostawia o tak wczesnej porze. Troska odbywa straż w oczach starego, A sen tych mija, których troski strzegą; Ale gdzie czerstwa, wolna od kłopotów Młódź głowę złoży, sen zawżdy przyjść gotów.