United States or Mauritania ? Vote for the TOP Country of the Week !


I raptownie szept jakiś trwożny przelatuje po szeregu paziów nocy... Bezradni stoją wciąż gromadką, przelęknieni czemś jakby, przejęci, cisi... Niektórzy z nich nawet załamują ręce, drudzy kręcą z niedowierzaniem głowami inni wpatrują się smutnie w majaczącą postać ludzką.

I machnąwszy przy tych słowach ręką, w zniechęceniu, młodzieniec, westchnąwszy smutnie, dodał. Zresztą, panie prezesie, mówiąc szczerze całkiem, przekonywam się teraz coraz bardziej, szkoły nie dały mi zgoła żadnej nauki życiowej i praktycznej.

W głębiach stawu, otoczonego zielenią parku, odbijały się dawniej, jak w lustrze, mleczną białością ściany dworu. Teraz czerniały zarysy pogorzeliska, a tam na górze, zgliszcza, zakopconem pałacowem skrzydłem, królowały smutnie nad leżącem dokoła siołem... Jeździec odwrócił oczy i wspiął konia.

Ach ciociu, rzekła smutnie Zosia, coż ja winna, Ciotka mnie zamykała; nic było s kim tańczyć, Lubiłam z nudy ptastwo paść i dzieci niańczyć; Ale poczekaj ciociu, niechno się pobawię Trochę z ludźmi, obaczysz jak się ja poprawię.

Młody mieszkaniec facyatki schwycił się nagle za głowę. Boże, Boże! wyszeptał cóż jednak uczyniło ze mnie to, tak krótkie zetknięcie się z światem zbytku, to zbratanie się, otarcie z ludźmi szychu i złota! Jakże innym byłem dawniej! Jakże lepszym!.. Mężczyzna smutnie zwiesił głowę.

Widzi siostra, rzekł Sędzia, skrobiąc smutnie głoę, Chciałbym bardzo, cóż kiedy mam trudności nowe!

Na wysokiej kolumnie z połyskującego marmuru widniał jakiś posąg stojącej osoby... Na grobowcu nie było żadnego kwiatka i żadnych świateł... Zapatrzony jakby smutnie sam w siebie, stał on ciemny na uboczu, opuszczony i widocznie zapomniany. Jarzący się tylko blask lampek czerwonych, któremi ozdobiono grób sąsiedni, rzucał nań niepewne, dalekie światło.

Jeść się jej chciało, obejrzała się na kredensową szafkę majaczącą w półcieniu. Była tam wprawdzie pieczeń pozostała z obiadu, ale koteczek dysponował barszczyk na jutrzejszy obiad, z pieczeni będą uszka... nie można więc poruszyć, nie można!... Józia zwinęła się teraz prawie w kłębek i głowę smutnie zwiesiła. Jakoś jej tak smutno! tak bardzo, bardzo smutno, jak nigdy nie było! Dlaczego?