United States or Suriname ? Vote for the TOP Country of the Week !


*Benwolio.* Romeo! bracie! Romeo! *Merkucio.* Ma rozum; Powietrze chłodne, więc dyrnął do łóżka. *Benwolio.* Pobiegł drogą i przełazł przez parkan. Wołaj, Merkucio! *Merkucio.* Użyję nań zaklęć: Romeo! gachu! cietrzewiu! wariacie!

Głębokieto wżycie się w stosunki tego przemysłu, zdrowy to rozum chłopski przemawiał przez usta tych włościan-posłów, którzy domagali się uchwały sejmu, żeby zapomogi na żywność, równie jak na zasiew wiosenny *nie zbożem*, ale pieniądzmi rozdano. O zarobku.

Odetchnął tedy, zwolnił nieco kroku, Stanął z nagiętem ku ziemi obliczem, I myśląc długo, nie myślał o niczem: Bo w mnogich zdarzeń i wniosków natłoku, Myśli samopas plączą się bezładnie, Ani ich rozum znużony owładnie. "Próżno tu czekam. Już blizki poranek; Wkrótce się cała zagadka rozwiąże. Muszę z nim mówić, śpi, czy nie śpi książę."

A ia zátym łzy niech leię, Bom stráćił wszytkę nadźieię Bo mię rozum miał rátować, Bóg sam mocen to hamować. My nieposłuszné, Pánie, dźieći twoie, W szczęśliwé czasy swoie Rzadko ćię wspominamy: Tylko roskoszy zwykłych używamy.

Nie! szyderczo odpowiedział z kolei rozum!... Wypieściliście tylko ulubione swe dziecko, nie odmawialiście mu niczego osypywaliście wszystkiem, czego zapragnęło, znosząc nawet kaprysy, zachcianki i urojenia; ustępując woli, którą rozumnie powinniście byli kształcić; słuchając a nie rozkazując!

Miała nad umysłami wielką moc ta tłuszcza; Bo Pan Bóg kiedy karę na naród przepuszcza, Odbiéra naprzód rozum od Obywateli. I tak, mędrsi fircykom oprzéć się nie śmieli, I zląkł ich się jak dżumy jakiéj cały naród, Bo już sam wewnątrz, siebie czuł choroby zaród; Krzyczano na modnisiów, a brano z nich wzory; Zmieniano wiarę, mowę, prawa i ubiory.

Jednogłośnie bowiem i wszechogólnie wynoszono po niebiosa czyny prezesa Dzierżymirskiego, poświęcenie dla ogółu, zdolności, rozum, szlachetność i energię jednobrzmiąco ubolewano nad stratą jego niepowetowaną!

Ładyżyński, po wyjściu marszałkowej, zapalił papierosa i zamaszyście począł kołysać się na biegunach fotelu. Śmiej się, śmiej, babuleńko! mruknął z cicha. Ja mam swój rozum i węch świetny. O, co do tego, to zapewnić mogę, że nos mam wyborny!.. dotknął twarzy, zaśmiał się do siebie, wciągnął powietrze, i powstawszy, zeszedł po stopniach schodów balkonu.

A rozum drwił dalej bezlitośnie, zjadliwie, sącząc się kroplami ironii: Nie słuchaj bredni i sentymentalnych mrzonek! szeptał. Uczciwość frazesa!.. Któż naprawdę uczciwym jest w czasach obecnych? Obejrzyj się tylko i wpatrz uważnie w ludzi, walczących o byt obok ciebie. Czyń wreszcie, jak chcesz... odtrąć łaskawy uśmiech fortuny!..

Wywiódłeś wszytkim, nie wywiódłeś sobie: Łácniéy rzéc, widzę niż czynić, y tobie, Pióro Anielskié: duszę tóż w przygodźie: Co y mnie bodźie. Człowiek nie kámień: á iáko sye stáwi Fortuná, tákich myśli nas nábáwi. Przeklęté szcześćié: czy snać gorzéy duszy, Kto rány ruszy. Czáśie pożądnéy Oycze niepamięći, W co áni rozum, áni tráfią święći: Zgóy smutné serce, á ten żal surowy Wybiy mi z głowy.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają