United States or Bahrain ? Vote for the TOP Country of the Week !


To właśnie sprowadza mnie tutaj. Byłem niespokojny o sir Henryka... Dlaczego właśnie o sir Henryka?... spytałem. Bo miał przyjść do mnie. Ponieważ się spóźniał, wyszedłem na jego spotkanie i wtedy usłyszałem okrzyk... Ale, prawda... i znowu przeniósł wzrok a mojej twarzy na twarz Holmesa czyście panowie nie słyszeli nic więcej, oprócz tego okrzyku? Nie, a pan? spytał Holmes. I ja nie.

Że też siedziałem tu, jak bałwan, z założonemi rękoma!... A ty, jak mogłeś wypuścić z opieki sir Henryka!... Biegliśmy dalej wśród ogarniającej nas mgły i coraz większych ciemności. Czy nic nie widzisz? spytał mnie Holmes. Nie odparłem. A to co takiego? zawołał nagle. Dało się słyszeć rzęrzenie. Dolatywało z po za nagiej skały, sterczącej przed nami.

Sądzę, że badając kałamarze w hotelach w pobliżu Charing Cross, znajdziemy wycięty numer Timesa i zdołamy odszukać osobę, która ten list przesłała. Obejrzał starannie papier, na którym były przyklejone słowa, ale nie mógł dojrzeć nic osobliwego. Czy zdarzyło się panu co jeszcze od chwili, gdyś pan przybył do Londynu? spytał sir Henryka. Nic zgoła. Czy nie zauważyłeś pan, że pana śledzą? Nie.

Przez migotanie tych błysków złotawych, jasnoróżowa przelśniewała krew ciepła. Patrzył z zachwytem na te plamy słoneczne, drżące barwami ognia i krwi. Ale ona zamyśliwszy się nie czuła wzroku, który z uwielbieniem po niej przebiegał. I nie odwróciła oczu. Więc przyklęknąwszy jak mógł, pochylił się, aby zajrzeć jej w twarz i spytał: Co tobie? Smutno mi, smutno. Czemu, jedyna? Czemu?

A pany? spytał machinalnie Krasnostawski, używszy utartego pomiędzy ludem miejscowym wyrażenia, oznaczającego w liczbie mnogiej, właściciela danej wioski. Nykoho ne baczył! odrzekł zapytany i dodał zarazem, że Szmul, żyd z karczmy wiejskiej, powiedział mu, że państwo na dobre wyjechali. Każut, szczo do Szczesnoi, do jasnoho grafa Topolskoho! poinformował znowu wyrostek.

Czy jest co nowego? spytał. Zdaje się, że obecna sprawa narobi hałasu odparł mój przyjaciel, zacierając ręce. Mamy dwie godziny wolne. Trzeba zjeść obiad i nabrać sił do działania. Po obiedzie przejdziemy się po łące; świeże powietrze wyruguje z twoich płuc nagromadzoną w nich mgłę londyńską. Wszak jesteś tu po raz pierwszy? Mam nadzieję, że nie zapomnisz tych odwiedzin... Pies Baskervillów.

Dzierżymirski, zniecierpliwiony nieco, skorzystał skwapliwie z przerwy. Przepraszam panią spytał grzecznie jak godność i imię męża pani? Czy żyje?... Nepomucyn Wygrzywalski odparła zapytana zmarł rok temu... Świeć, Panie, nad jego duszą! westchnęła. Dzierżymirski zmarszczył brwi i zamyślił się chwilę.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają