United States or San Marino ? Vote for the TOP Country of the Week !


Niechajże z ranną rosą Pójdą i kwiecie zniosą, Niech każdy weźmie kwiecie I wianek tobie splecie, I niechaj doda znaki, Żeby poznać, czyj jaki, I pójdzie w kościół Boży, I na ołtarzu złoży: Czyj pierwszy weźmiesz wianek, Ten mąż twój, ten kochanek.”

Przyzwyczajenie, przyjaźń, oparta na przyzwoitości, sympatya towarzyska była jedyną treścią ich stosunku. Pożycie małżeńskie płynęło im spokojnie i szczęśliwie, od chwili kiedy , wiedzącą wszystko z książek i ledwie drżącą wprowadził po raz pierwszy do sypialni, do dnia dzisiejszego, kiedy posuwający się wiek rzadszymi uczynił wybuchy czułości.

Ona kochała go ciągle, tem psiem przywiązaniem kobiety, dla której pierwszy mężczyzna chwytający w objęcia jest zarazem jedynym przedmiotem uwielbienia. Koteczek nie miał błędów, koteczek był najlepszym, najmilszym, najpiękniejszym... Dzień, w którym koteczek kładł nowy garnitur, był dniem prawdziwego święta. Wzruszona, zarumieniona, drżąca, okrążała go w kółko, patrząc na niego z podziwem.

I słowo to było tak silne, tak tętniące obietnicą niecofnięcia się przed niczem, Seweryn po raz pierwszy w życiu ustąpił nędznie przed wzrokiem kobiety, kurcząc się i cofając ku wyjściu, jak znikczemniałe wypędzone z cudzego legowiska zwierzę... =Lewek.=

«Nieboszczyk Pan mój Stolnik, pierwszy Pan w powiecie, Bogacz i familiant, miał jedyne dziecie, Córkę piękną jak anioł; więc się zalecało Stolnikównie i szlachty i paniąt niemało.

Po raz pierwszy od bardzo dawna poddał się pan January obecnej chwili tylko, zapomniawszy momentalnie o dręczącem go cierpieniu. Stąpając ostrożnie i cicho po zroszonej trawie, szedł wzdłuż stawu, nad jego brzegiem, rozglądając się bystro dokoła. Milczenie i spokój panowały niepodzielnie w tym zakątku.

Tak przeszedł cały tydzień, mój pierwszy tydzień po zaślubieniu pięknej ośmiofuntówki: tydzień miodowy sierżanta artylerji, najszczęśliwszy tydzień w mojem życiu! Każdą chwilę miałem zajętą, w przekonaniu, że już osiągnąłem cel mego bytu na świecie; dusza moja przeszła całkiem w ukochaną armatkę.

Od pierwszej chwili poznania, rosły ten blondyn zaimponował jej i oczarował jej dziewiczą istotę. Gdy się oświadczył o nią a właściwie o jej skromny posażek, nie mogła szczęściu swemu dać wiary. Gdy odchodziła od ołtarza, już patrzyła na niego tym pokornym, błagającym wzrokiem jak pies, którego po raz pierwszy na łańcuchu prowadzą.

Wtem się coś zdala na polu ukaże: Jakowiś ludzie biegą tu po błoniach; A gałąź cieniu za każdym się czerni A biegą prędko, muszą być na koniach, A świecą mocno, muszą być pancerni. Zarżały konie, zagrzmiała podkowa, Trzej to rycerze jadą wzdłuż parowa. Zjechali, stają, a pierwszy z rycerzy Krzyknie, i w trąbkę mosiężną uderzy.

Zyzem w oczy Hrabiemu spojrzał Podkomorzy. «Bez Waścinéj pomocy ukarać potrafię Zuchwałego szlachetkę; a Waść Mości Grafie, Przed dekretem ten zamek zawcześnie przywłaszczasz; Nie Wać tu jesteś panem, nie Wać nas ugaszczasz: Siedź cicho jakeś siedział; jeśli siwéj głowy Nie czcisz, to szanuj pierwszy urząd powiatowy.