United States or Micronesia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Szlachcic to był służący dawnych zamku panów, Pozostały ostatni z Horeszki dworzanów; Starzec wysoki, siwy, twarz miał czerstwa, zdrową, Marszczkami pooraną, posępną, surową.

Wracam, jak zawsze, z biura, przychodzę do domu, szukam cię po wszystkich pokojach. Służący powiada mi, że pani wyszła i podaje mi kartkę twoją. Nie, to być nie może, ja temu nie wierzę to nieprawda, to sen. Nikt o tem w Warszawie nie wie, moja matka codzień pyta się ciebie ona kochała cię jak własną córkę. A ty taka święta, taka czysta, ty tutaj, ty...

Ów służący, również jak i pani Stapleton, mówił po angielsku płynnie, lecz z akcentem miękkim, południowym. Widziałem sam Antoniego, idącego do Grimpen-Mire ścieżką, wytkniętą przez Stapletona. Zapewne ten, podczas jego nieobecności, żywił psa, choć zapewne nie wiedział, do jakiego celu jest przeznaczony.

Dom, przerobiony widocznie ze starej fermy, wznosił się wśród drzew niewielkich, otoczony był murowanym parkanom; wyglądał smutno i ponuro. Otworzył nam drzwi stary, mrukliwy służący. Mieszkanie było obszerne, w urządzeniu znać było rękę kobiecą.

*Benwolio.* Powiedz mi, Romeo, Czyś ty oszalał? *Romeo.* Nie, nie oszalałem, Lecz wpadłem w gorszy stan niż szalonego. W loch się dostałem, jestem pastwą głodu, Chłost i mąk. Dobry wieczór, przyjacielu. *Służący.* Nawzajem, panie. Czy umiesz pan czytać? *Romeo.* Niestety! umiem w moim przeznaczeniu Czytać niedolę.

*Służący.* Tego się bez książki Można nauczyć; ale ja się pytam, Czy pan pisane rzeczy umie czytać? *Romeo.* Małej mi rzeczy do tego potrzeba, To jest znać tylko język i litery. *Służący.* Słusznie pan mówisz, bądźże zdrów i wesół. *Romeo.* Czekajno wasze, umiem czytać. Hrabia Anzelm ze swemi pięknymi siostrami. Siniora wdowa po Witruwiuszu. Sinior Placentio i jego miłe siostrzenice.

*Drugi służący.* Nie będzie zły ani jeden, jaśnie panie, bo się przekonam wprzód o każdym, czy umie sobie oblizywać palce. *Kapulet.* A to na co? *Drugi służący.* Zły to kucharz, jaśnie panie, co nie oblizuje sobie palców; o którym się więc przekonam, że tego nie umie, tego nie sprowadzę. *Kapulet.* Ruszaj! Wątpię, czy wszystko na czas wygotujem. Bodaj cię!

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają