United States or China ? Vote for the TOP Country of the Week !


Och, jakże pan łapiesz za słowa! zaśmiała się nieszczerze trochę Ola. Przy tem zapragnąłeś pan pochwalić się znajomością francuskiej grammatyki, i nie udało się... J'ai aimé to passé, indéfini odcięła. Ach, alors votre amour, madame... est indefini? nie pozostał dłużnym Topolski.

Ze wzrastającem coraz bardziej współczuciem patrzyła wciąż pani Melania na brata i myślała: 0, dzieci, dzieci, pokolenia młode, jakże wy często i okrutnie ranicie serca starych!

Cień się jego szerzy w bezbrzeż po bezbrzeży, A my stójmy zwarłem kołem I śnijmy się Bogu społem, Póki czas jeszcze. W kraju bardzo dalekim, smucąc się ku wiośnie, Tak synowie swym ojcom mówią bezlitośnie: „O, jakże wy bezradni! O, jakże wy starzy! Już nie chcemy w chałupach widzieć waszych twarzy, Już zabrakło nam lichej szczęścia odrobiny, By się z wami podzielić z nadejściem godziny.

Lecz jakże się musiał zdumieć, Gdy głoska b w słowie będzie Zaczęła brzęczeć i szumieć, I wzdymać wszystkie krawędzie.

Spiesz się pan, już późno. *Romeo.* O, jakże mi ten dar dodał otuchy! *O. Laurenty.* Idź już; dobranoc! a pamiętaj Wyjść jeszcze dzisiaj, nim zaciągną warty, Albo w przebraniu wyjść jutro o świcie. Osiądź w Mantui. Jeden z naszych braci Nosić ci będzie od czasu do czasu Zawiadomienie o każdym wypadku, Jaki na twoją korzyść tu się zdarzy. Daj rękę; późno już, bądź zdrów, dobranoc.

Jakże chętnie pragnęła żoncia zacząć jakąś dłuższą z swym koteczkiem rozmowę. Lecz o czem? o czem ona mówić mogła, pogrążona cała w drobnych kłopotach swego nędznego gospodarstwa, pomiędzy imbrykiem melisy a wiązką rzodkiewki. Instynktem zgadywała, że podobne przedmioty nie odpowiednie dla jej eleganckiego koteczka, który w tej chwili tak delikatnie, tak ślicznie mieszał łyżeczką herbatę...

W Prusiech oprócz miast portowych, do niedawna taka sama była nieporadność jak u nas. W Berlinie dopiero w skutku klęski 1846 roku urządził się handel zbożowy, a jakże świetnie dziś stoi, jak rozległe zajmuje pole! W Anglii organizacya handlu zbożowego jest potęgą, poważaną przez rząd i kraj; wielkie też ona rządowi i krajowi w krytycznych tam chwilach oddaje usługi.

W parę minut później pojazd, unoszący go, znikł za wjazdową bramą pałacu... Stojący na ganku Krasnostawski poruszył się machinalnie i przez milczące pałacowe komnaty skierował do pokoju pana Januarego. Cóż? jakże?.. zapytał zapłakanej staruszki, siedzącej koło łoża chorego. Teraz... leży niby spokojnie wyjąkała cicho.

Tak samo słońce i wszystko weselić się będzie, nic porządku swego nie zmieni, choć dusza tego zakątka uleci w zaświaty!.. szeptał Krasnostawski, i rzuciwszy się na fotel, podparł rękami głowę, a myśli goniąc się przelatywały mu po głowie. O, jakże okrutną jest śmierć! myślał. Jak pełną zagadki niezwalczonej potęgi, przed którą tylko w pokorze chylić musimy milcząco czoła!

Nie było dnia jednego, by Dzierżymirski w cichości ducha nie uchylił głowy przed przypomnieniem strasznem; nie mijał miesiąc, by godzin kilka, z dala od ludzi, nie był zmuszonym przepędzić sam na sam ze sobą i z wyrzutami sumienia. O! jakże pragnął on nieraz oddać to złoto cudze, jak pragnął!.. Oddać!

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają