United States or North Macedonia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Żoncia zostaje, już się do tego przyzwyczaiła. Teraz do herbaty przygotowuje, chodząc jak cień w swych biednych przydeptanych pantofelkach, taka chuda, mizerna, znędzniała przed czasem.

Skrzypła zapora, otwarła się chatka, Wszedł Jan sędziwy, Wiesław okazały, Głową wyniosłą dosięgnął powały . A matka rzekła: »Witajcie nam, goście, Siądźcie i z Bogiem dobrą wieść przynoście!« Z komory wyszła Halina z rumieńcem, Skłoniła głowę przed znanym młodzieńcem, A Jan powiedział: »Oj! widzę, że godne I starca drogi lica tak urodne«. Kiedy Halina słyszy taką mowę, Rumianych wdzięków przybyło połowę; Koszyk podróżny zdejmuje z młodziana, Bierze i laskę sędziwego Jana, Wnet czystą ławkę do stołu przynosi, A matka gości do spoczynku prosi; Mówi do ucha wstydliwej Halinie: Niech się roznieci ogień na kominie, Niech będzie rychło wieczerza gotowa

Niema co mówić, rachunek na oko prosty i słuszny: Co nie wyjdzie z kraju, to w kraju zostanie, mniej tedy braknie! Ale cóż, kiedy tu ostrzega mądra przypowieść: Hodie mihi cras tibi! „ Jaką miarką mierzysz, taką ci odmierzą !” Uczy też doświadczenia, że kraje, którym bronimy wywozu, zawsze prawie bądź zaraz, bądź w danym razie odpłacają wzajemnie podobnym zakazem.

Zacząłem mierzyć wylot granatnika, a żołnierze powtarzali: „to nie żarty taka paszcza!” Potem, kiedyśmy zaczęli oglądać uprząż, znowu chórem wołano: „Ależ to tęgi rzemień mają te przeklęte Moskale!” Nie zgadnie nikt przecież, co nam sprawiło największą radość; oto ni mniej ni więcej, tylko zwykły owies, zabrany łupem.

Schyliwszy się i ręce obmywszy w strumieniu, Usiadł przed Telimeną na wielkim kamieniu, I wsparłszy się oburącz na gałkę słoniową Trzciny ogromnéj, s taką ozwał się przemową. Widzi Aśćka od czasu jak tu u nas gości Tadeuszek, niemało mam niespokojności; Jestem bezdzietny, stary; ten dobry chłopczyna, Wszakto moja na świecie pocięcha jedyna, Przyszły dziedzic fortunki mojéj.

Wszak młodość ma swoje silne prawa, każdy w tym czasie korzysta z nich, a starość, ubrana w pożółkłe, lecące liście jesieni życia, swą głowę srebrną pochylić zawsze musi przed jej oślepiającym blaskiem, pomna, że i ona kiedyś taka sama była. I pan January wysiłkiem woli uprzytomnił sobie nagle minione lata swoje, wpatrzył się w nie na chwilę...

Ekonom z lewéj izby rzekł: niedziw Mospanie, Bo też Pan tak drogo płaci za taką zwierzynę. Chłopy i radzi temu; kiedy w ich jarzynę Wskoczy chart, niech otrząśnie dziesięć kłosów żyt.

K. Nje, wónj diplomov njewótrzimale, v tim kraju rodzele. P. Ale, moj Bracje, ja sliszalem przecjvnje, że Kaszubj mjeli ukrziżovac Christusa i że onj vlasnje bili cj, ktorzi mu taką zełżivą śmjerć zadali. Pravdaż to? K. Moj Panje, żebe jeho złi czlovjek njebeł vedeł, tobe jeho złi ledze njebele męczele e njewukrziżovale; e bełbe wón tech rąk wuszed.

Było tak pełno, a nad nami leciały tony głębokie, wielkie, jakby wicher z organów zrywał się i rozpędzał nam dusze, gdzieś daleko, po nieskończonościach, już u samych stóp Boga. Nie, ja się nie modliłam, ale byłam tak wysoko, tak daleko i od Sekwany, i od tego pokoju na Glacierze... Ty się gniewasz o to? Ale jak wróciłam, to byłam taka silna, taka pewna, taka spokojna.

Z początku, trochę szeptano po kątach, powoli, utarło się przecież; Makenowa z taką pokorną nieśmiałością zdawała się prosić o przebaczenie, Helding był tak nieznaczącym i już wysortowanym z liczby epuzerów, Mac von Maken tak wspaniały w swej bucie i dobrym humorze dobrze odżywianego generała, że szepty powoli ustały i z pewnem rozrzewnieniem zaczęto śledzić przebieg tego romansu.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają