United States or Åland ? Vote for the TOP Country of the Week !


W pogrążonym już we śnie pałacu w Gowartowie paliło się jeszcze światło w jednym pokoju, rzucając w noc ciemną promień jaskrawy przez okienne szyby. W kancelaryjnym gabinecie dawnego pana, a dziś sypialni nowego dziedzica, Dzierżymirskiego, on sam, znużony dniem minionym, a nader dlań obfitym w niezwykłe zdarzenia, kładł się do snu i z wolna rozbierał leniwie.

Mieszkaliśmy w rynku, w jednym z tych ciemnych domów o pustych i ślepych fasadach, które tak trudno od siebie odróżnić. Daje to powód do ciągłych omyłek.

Stojąc i pijąc obie kłóciły się strony, A najstraszniéj Pan Rejent był zacietrzewiony, Jak raz zaczął, bez przerwy ncci swoję tokował I gestami bardzo dobitnie malował. Przedstawiając dwa smycze chartów tym obrazem, Właśnie rzecz kończył. «Wyczha, puściliśmy razem Ja i Assessor, razem, jakoby dwa kórki Jednym palcem spuszczone u jednej dwórórki; Wyezha, poszli, a tając jak strona, smyk w pole.

Znajdźmy siebie raz jeszcze wśród wichury i cienia, Zakochajmy się w sobie nad otchłanią wieczoru miłością powtórną, co już nie chce zbawienia, Tem pragnieniem ostatniem, co już nie zna oporu! Zakochajmy się w sobie krwawem serca wyzuciem Z tego szczęścia, o którem nie mówimy nikomu, Zakochajmy się w sobie naszych śmierci przeczuciem, Dwojga śmierci, co w jednym pragną spełnić się domu.

La Presse!.. La Patrie... La Pres-se!.. krzyczano mu nad uchem na wszystkie strony; w restauracyach, na platformach, spożywano już posiłek, popijano wino, absynt i inne wyskokowe napoje cały Paryż obiadował. Na świeżem powietrzu, przy jednym z takich stolików, zachęcony przykładem, zasiadł i Roman, a kazawszy podać obiad, zapalił swobodnie cygaro. Niebawem przyniesiono pierwszą potrawę.

A... prawda!.. mruknął półgłosem do siebie i sięgnął jednocześnie po papier listowy, oraz kopertę. Przed nim, jako wice prezesem zakładów dobroczynnych, leżał list znanego w mieście i wpływowego księcia S., z prośbą o umieszczenie w jednym z przytułków jakiegoś schorzałego biedaka.

I kiedy tłum szturmem zdobywał twierdzę i wkraczał hałaśliwą ciżbą do sklepu, ojciec mój jednym skokiem wspiął się na półki z suknem i, uwisły wysoko nad tłumem, dął z całej siły w wielki puzon z rogu i trąbił na alarm. Ale sklepienie nie napełniło się szumem aniołów, śpieszących na pomoc, a zamiast tego każdemu jękowi trąby odpowiadał wielki, roześmiany chór tłumu. Jakubie, handlować!

Tylko dwa białe motyle okręciły się kilka razy w gonitwie, lecz jakby zmęczone nagle i ciężkie spadły cicho na jeden kwiat chabrowy. Tylko z dali, z dali dobiegał szum potoku, radosny zgiełk fali, skaczącej po kamieniach, tak jednostajny, że niknął wnet dla ucha i zdawał się jednym z tonów wielkie; ciszy. Z kwiatów i ziół, z ziemi rozgrzanej i zbóż buchał odurzający miodowy zapach południa.

Więc z gaju Wychodziła gromada niosąca krobeczki, Koszyki, uwiązane końcami chusteczki, Pełne grzybów; a panny w jednym ręku niosły Jako wachlarz zwiniony, borowik rozrosły, W drugim związane razem, jakby polne kwiatki Opieńki , i rozlicznéj barwy Surojadki . Wojski miał muchomora. S próżnemi przychodzi Rękami Telimena, z nią Panicze młodzi.

Mnie się marzy, że w tem niebie Tyś mnie zwała bratem, droga! Dziś powraca brat do Ciebie Znów Cię woła w imię Boga! Daj mi rękę, pójdziem razem W puszcze wielkie, precz od ludzi, Gdzie nas jednym śmierci głazem Bóg przywali nike nie zbudzi! Chyba słowik siądzie wiosną, I konwalie tam porosną Chyba w nocy, jak gromnica, Grób omignie błyskawica! I znów potem cicho będzie Nam obojgu po nad czołem!

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają