United States or Latvia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Obie z Poldą, wsparte o siebie ramionami, spojrzały sobie w oczy z uśmiechem.

Chwyciła pannę Felicyę za ramiona i popchnęła do jadalni; potem w kącie, pod oknem, urywanym głosem zaczęła jej coś mówić. Słyszałem tylko wykrzykniki panny Felicyi: Jezu miłosierny! Jutro! I nawet widzieć się z nim nie dają! Nawet matce syna pożegnać! O, nieszczęście! O Boże, Boże! Wreszcie Leoncia skończyła. Wtedy obie kobiety wybuchły głośnym płaczem i rzuciły się sobie w objęcia.

Woźny pas mu odwiązał, pas Słucki, pas lity, Przy którym świecą gęste kutasy jak kity, Z jednéj strony złotogłów w purpurowe kwiaty, Na wywrót jedwab' czarny posrebrzany w kraty; Pas taki można równie kłaść na strony obie, Złotą na dzień galowy, a czarną w żałobie.

Pochowajmy owo ciało nie bardzo samotne. „Bo podwójne w tańcowaniu, a w śmierci dwukrotne. „Pochowajmy na cmentarzu, gdzie za drzewem drzewo, „Zmówmy pacież obopólny za prawą i lewą.” W dwóch trumnach ułożyli, ale w jednym grobie, A już huczy echo ziemne tańczą trumny obie! Tańczą, ciałem nakarmione, syte i hulaszcze, Ukazując co raz w tańcu niedomkniętą paszczę

Taki z ciebie chudzina, takie nic z obłoków, „Że mi będziesz dobranym towarzyszem skoków.” Chrystus, słysząc te słowa, zsunął się na ziemię, Ów, co Boga wyciosał, bity bywał w ciemię! Obie ręce miał lewe, obie nogi prawe, Sosnowemi stopami podziurawił trawę. „Marna ze mnie sośnina, lecz piechur nie marny, „Przejdę wieczność piechtami, chociażem niezdarny.

Ty tu, filutko?.. wykrzyknął radośnie, i ująwszy obie rączki Oli w swe dłonie, obsypywać je zaczął pocałunkami, a następnie pociągnął ku sobie, i nie zwracając zgoła uwagi na kilka mijających ich osób, ucałował w twarz serdecznie. A tak, Romeczku! odparła żywo Ola wybiegłam, bo zobaczyłam przez lornetkę, jak wysiadałeś!

Odruchem nagłym zbliżył się do stołu i obie dłonie położył na plikach banknotów i złocie. Czego nie zdołały stanowczo uczynić okoliczności inne, sprawiła chęć dokuczenia w czemkolwiek wyżej postawionej społecznej jednostce, jedna chwilka nienawiści i szału.

Idą ponad trzęskie kępy, Mijają bagna, głębiny, Hnilicy ciemnej ostępy, Kołdyczewa nurty sine, Gdzie puszcza zarosła wkoło, Spodem czarna, zwierzchu płowa, Żwirami nasute czoło Wynosi góra Żarnowa, Tam szli. Starzec kląkł na grobie, Rozwarł usta, okiem błysnął, Podniósł wgórę ręce obie, Trzykroć krzyknął, trzykroć świsnął. „Tukaju, patrz, oto ścieżka!

Treść drugiej depeszy była następująca: „Zwiedziłem dwadzieścia trzy hotele wskazane, ale nie mogłem znaleźć owego Timesa . Cartwright”. A więc obie moje nici zerwane rzekł Holmes. Nic mnie tak nie podnieca, jak niepowodzenie. Musimy szukać innej drogi. Pozostaje jeszcze dorożkarz, który woził nieznajomego. Telefonowałem do biura policyi, aby dowiedziano się o jego nazwisku. Ktoś dzwoni.