United States or Cocos Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


I pan January ponownie z miejsca swego się zerwał, i wykrzyknął wzburzony: Wiedząc, że temu młokosowi, awanturnikowi odmówiłem dawniej, naumyślnie usypialiście czujność moją, by mnie podejść, oszukać, i myśleliście może, ja to przyjmę post factum, "tak sobie!"

Gowartowski, jak podrzucony, zerwał się z fotelu, i wzrokiem błędnym na marszałkową spojrzał. Kiedy? jak? co? gdzie? wykrzyknął w pierwszej chwili. To być nie może!... dorzucił i urwał... Wpatrzywszy się bowiem uważniej w twarz siostry, poznał, ona mówi prawdę, po chwili jęknął więc tylko cicho: Z kim?... i cały, zdawało się, zawisł na ustach pani Melanii... Głos zadrżał marszałkowej, gdy, jak mogła najspokojniej, panując nad własnem wzruszeniem, odpowiedziała wolno: Z Romanem Dzierżymirskim...

Ale cóż znowu !.. wykrzyknął słuchający go dotąd w milczeniu wahającem się Dzierżymirski, a zarazem, powstawszy śpiesznie z miejsca, przyjaźnie wyciągnął rękę ku przybyłemu. Witam i przepraszam... Pamiętam te czasy doskonale, tylko pan zmieniłeś się do niepoznania.

Nie może być! wykrzyknął Krasnostawski, szczerze zdziwiony. No, cóż! szarada dobra... co? rzucił wesoło Ładyżyński. Niezła uśmiechnął się z kolei młodzieniec bo dotąd przynajmniej nic a nic jej nie rozumiem. Cierpliwości! Zaraz pan pojmiesz wszystko uspakajać zaczął pan Emil swego słuchacza.

Aaa! wyrwało się z ust Orlęckiego natychmiast, i powstawszy gwałtownie z krzesła, wykrzyknął: To prezesowi tak powiedziano!.. Rozumiem teraz i przepraszam... Łotry dopiero, infamisy!.. wyrzucił z siebie z oburzeniem.

Zatrzymała się, spojrzawszy filuternie na męża, cień bowiem mimowolny przebiegł po twarzy jego... Nie, nie do Paryża!.. roześmiała się szczerze, jakby myśli Romana zgadując ale do Gowartowa!.. Uśmiechnął się z kolei Dzierżymirski. Dobrze! wykrzyknął wesoło. Zatem jutro marsz!

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają