United States or Aruba ? Vote for the TOP Country of the Week !


Na ulicy zobaczyliśmy sir Henryka i doktora Mortimer o paręset metrów przed sobą. Szli w kierunku Oxford street. Czy mam ich dogonić i zatrzymać? spytałem. Broń Boże! odparł. Twoje towarzystwo wystarcza mi najzupełniej. Ci panowie dobrze robią, że idą się przejść. Dzień ładny.

Nasz dowódzca zawrócił się i poskoczył ku głównej sile naszych szwadronów, wołając: „Naprzód kłusem! naprzód wiara!” I cała nasza jazda, uszykowana w dwa szeregi, posunęła się, mijając naszą baterję. „Idą do szarży!” wołali nasi kanonierzy i zaraz zaprzestaliśmy strzelać. Jakiż to widok?

A po chwili, przystąpiwszy doń Anhelli, wziął go za rękę i poczuł że była martwa. Więc pochował starca w śniegu, i obróciwszy się do niewiasty, rzekł: chceszli mnie wziąść za brata? chodź ze mną. A ta mu do nóg upadła mówiąc: Aniele mój! Podniósł z ziemi Anhelli, i udali się oboje na północ, a za niemi szli renowie Szamana, wiedząc że za nowemi idą panami.

Słońce rzuca coraz krwawsze blaski, z ziemi wilgotnej po deszczu powstają fioletowe opary, nadając odległym drzewom fantastyczne kształty widm; zbliża się pełna uroku godzina zmierzchu; oni nie widzą, nie czują, wszyscy idą spiesznym krokiem, skarżąc się na zimno: herbata na wieczerzę przygotowana, wystygnąć może. Nie takiem okiem i sercem spotykał niegdyś wschodzącą noc!!...

Twe usta ciepłe. Gdzie to? pokaż, chłopcze. *Julia.* Idą; czas kończyć. Zbawczy puginale! Tu twoja pochwa. Tkwij w tym futerale. *Paź.* Tu, tu, w tem miejscu, gdzie płonie pochodnia. *Dowódca.* Ziemia zbroczona: obejdźcie w krąg cmentarz I przytrzymajcie, kogo napotkacie.

Pójdziemy jeśli zechcesz, i wkrótce spotkamy Stryjaszka, Podkomorstwo i szanowne damyPan Wojski s Tadeuszem idą pod las drogą I jeszcze się dowoli nagadać niemogą.

Prawda! szepnął w odpowiedzi żonie Dzierżymirski. Zdawałoby się, ten oto anioł, czy geniusz uśpiony, żyje, oddycha, stróż czujny... urwał, studjując dalej pomnik z uwagą. A te postacie, nieprawdaż, rzeczywiście idą, ruszają się wolno, pogrążone w cichej boleści i smutku! podchwyciła żywo Ola, podniecona widokiem, oraz wyrazem zakutego w marmurze piękna.

Świeci woda o północy, Księżyc okna przewiał wskroś. Pełen mocy i niemocy Księżyc okna przewiał wskroś. Bezimienne i ponure Idą ku mnie poprzez chmurę: Mrok po pierwsze, blask po wtóre, A po trzecie jeszcze ktoś. Gdy tak słucham przyczajony, Ktoś zapukał raz i raz, W moje wrota z tamtej strony Ktoś zapukał raz i raz.

Idą... Kroczą, z pochyloną głową, przygnębieni, smutni, niebawem już cisi przestąpią oni próg grobowca... Chodźmy! szepnęła Ola pociągając lekko Romana za rękę. Z widoczną niechęcią, jakby nie mogąc oderwać wzroku od pięknego pomnika, poruszył się Dzierżymirski, i wyrzekł półgłosem: Czy już obejrzeliśmy tutaj wszystko? Zdaje mi się, że wszystko odpowiedziała Ola.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają