United States or Fiji ? Vote for the TOP Country of the Week !


I zawisnął tam nie patrz, tam spadła źrenica, Jak w studni Al-Kairu, o dno nie uderza. I ręką tam nie wskazuj, nie masz u rąk pierza; I myśli tam nie puszczaj, bo myśl jak kotwica, Z łodzi drobnéj ciśniona w nieźmierność głębiny, Piorunem spadnie, morza do dna nie przewierci, I łodź z sobą przechyli w otchłanie chaosu. Pielgrzym

Tak ojciec Niemen, mnogich piastun łodzi, Gdy Rumszyckiego napotka olbrzyma: Wkoło go mokrem ramieniem obchodzi, Dnem podkopuje, pierś górą wydyma; Ten, natarczywej broniąc się powodzi, Na twardych barkach gwałt jej dotąd trzyma; Ani się wzruszy skała w piasek wryta, Ani jej rzeka ustąpi koryta.

*Kapulet.* Kiedy dzień kona, niebo spuszcza rosę; Ale po skonie naszego krewnego Pada ulewny deszcz. Cóż to, dziewczyno? Czy jesteś cebrem? Ciągle jeszcze we łzach? Ciągłe wezbranie? W małej swej istotce Przedstawiasz obraz łodzi, morza, wiatru: Bo twoje oczy, jakby morze, ciągle Falują łzami; biedne twoje ciało Jak łódź żegluje po tych słonych falach.

Wpłynąłem na suchego przestwór Oceanu, Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi, Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi, Omijam koralowe ostrowy burzanu. Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu; Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi; Tam zdala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi? To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.

Ależ to Wikcia! wołał Wikcia z Grand hotelu w Łodzi ta... co się tu w Warszawie teraz puszcza! Lewek głowę podniósł i ogłupiałym wzrokiem na śmiejącego się patrzał. =Małpa.=

A rybacy owi spostrzegłszy Szamana przybiegli ku niemu mówiąc: Królu nasz! opuściłeś nas dla ludzi obcych i smutni jesteśmy nie widząc ciebie między nami. Zostań przez te noc a zastawiémy wieczerzę i pościelemy ci łoże w łodzi. Usiadł więc Szaman na ziemi a kobiety i dzieci rybaków otoczyły go i zadawały mu różne pytania na które Szaman odpowiadał z uśmiechem, bo były błahe.

A przykuła go do ziemi ciała ciężkota. Śmierć mu w oczy wieje, a on samotnieje. I śni mu się nawprost lica Betleemska błyskawica I żłób i siano. I śni mu się brzeg jeziora ozieleniały, A smuga od łodzi po jeziorze chodzi, I śnią mu się owe gaje, co tak szumiały, Choć gajom boleśnie być marami we śnie! A to wzgórze, to oliwne, We wspomnieniu takie dziwne, Takie dalekie!

Tak!... to ona!... moja święta jakby przemówić miała! I fotografię najbliżej stojącemu podał a sam, jakby boleścią przybity, na krzesło się usunął. Lecz nagle, serdeczny, wesoły śmiech rozległ się w powietrzu. Jeden z grona mężczyzn, świeżo z Łodzi przybyły, machał w ręku trzymaną fotografiąświętej zmarłej”, zanosząc się ze śmiechu.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają