United States or Bermuda ? Vote for the TOP Country of the Week !
Tymczasem w fosę, między gęste krzewie, Zchodzą trabanci z piłami, z topory, Sieką chróst, walą topole, modrzewie, A ociosane pnie, gałęzie, wiory Toczą na barkach i wozach do miasta: Na taki widok żal i postrach wzrasta.
Zamek na barkach nowogrodzkiej góry Od miesięcznego brał pozłotę blasku; Po wałach z darni i po sinym piasku Olbrzymim słupem łamał się cień bury, Spadając w fossę, gdzie wśród wiecznych cieśni Dyszała woda z pod zielonych pleśni. Miasto już spało, w zamku ognie zgasły; Tylko po wałach i po basztach straże Powtarzanemi płoszą senność hasły.
Przed nim obecnie wznosi się sfinks olbrzymi; o niego to w rozpędzie uderzył się przed chwila. W jasnościach aureoli gorzeje fosforycznym blaskiem, uśmiechając się zagadkowo. Na olbrzymich barkach jego, na tułowiu obliczu, wszędzie, niedostrzegalne zrazu dla ludzkiego oka, wiją się, ruszają miryady drobnych lilipucich postaci.
Tak ojciec Niemen, mnogich piastun łodzi, Gdy Rumszyckiego napotka olbrzyma: Wkoło go mokrem ramieniem obchodzi, Dnem podkopuje, pierś górą wydyma; Ten, natarczywej broniąc się powodzi, Na twardych barkach gwałt jej dotąd trzyma; Ani się wzruszy skała w piasek wryta, Ani jej rzeka ustąpi koryta.
Słowo Dnia