United States or Mali ? Vote for the TOP Country of the Week !


Czemu smutne? wiedzieć chcecie, No, to powiem wam w sekrecie: To bardzo biedne dzieci, Nie wesoło dzień im leci. Choć to były wielkie święta, O nich mało kto pamięta, Ni zabawek, ni książeczek Nie dostały od mateczek. Więc wam powiem: książki stare I zbytecznych cacek parę, Co kto może, niech do dziada Dla tych biednych dzieci składa.

Biedne psy, ogłupiałe biegały pod gajem, Zdawały się naradzać, oskarżać nawzajem; Wreście wracają, zwolna skacząc przez zagony, Spuściły uszy, tulą do brzucha ogony, I przybiegłszy, ze wstydu nieśmieją wznieść oczu, I zamiast iść do Panów, stały na uboczu.

*Kapulet.* Kiedy dzień kona, niebo spuszcza rosę; Ale po skonie naszego krewnego Pada ulewny deszcz. Cóż to, dziewczyno? Czy jesteś cebrem? Ciągle jeszcze we łzach? Ciągłe wezbranie? W małej swej istotce Przedstawiasz obraz łodzi, morza, wiatru: Bo twoje oczy, jakby morze, ciągle Falują łzami; biedne twoje ciało Jak łódź żegluje po tych słonych falach.

Jedno mieć tylko, jedno biedne dziecko, Jedną uciechę i jedną pociechę, I zabiera śmierć nielitościwa! *Marta.* O smutny, smutny dniu! o dniu żałosny! Najopłakańszy, najniefortunniejszy, Jaki widziałam w życiu kiedykolwiek! O, dniu! o, smutny dniu! O, dniu żałosny! Nie było nigdy jeszcze dnia takiego. O! stokroć smutny dniu, stokroć żałosny. *Parys.* Okrutna, sroga, świętokradzka śmierci!

Zniknął w ciemnej bramie, nie myśląc wcale o tem, że na drugiem piętrze z po za białych, pocerowanych firanek śledzą go oczy pełne łez i miłości, biedne oczy schorowanej kobiety a zżółkłe i spieczone usta, szepczą z dumą i niewysłowionem uczuciem: Koteczek! koteczek! Siedziała tak w oknie z pół godziny. Była to jedyna chwila dnia, w której oddawała się próżnowaniu.

Drżące ręce jego brały i porzucały co chwila zwitki banknotów; szelest papieru, zduszony dźwięk monety zagrały w ciszy izdebki, zdziwiły te biedne ściany, tak zdawna odwykłe od brzęku pieniędzy, wyganiając, zdawało się, biedę, przykucłą gdzieś w kącie, z legowiska swego.