United States or Russia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Wokoło klombów, zajmujących środek placu, i otaczających stojący tam pomnik, kręciły się jednostajnie elektryczne tramwaje, dzwoniąc co chwila, rozbiegając się i ginąc w sieci ulic miasta, sam zaś na koniu majestatyczny Wiktor Emanuel II, z brązu, z piedestału pomnika, wpatrywać się zdawał ciekawie w otwarte drzwi królującego tu na placu katedralnego tumu, pociągającego z oddali tajemniczą wejścia głębiną... Koronkowej roboty marmurowe jego ściany, dach, kilkadziesiąt wieżyc i zdobiące go statuy, w liczbie około dwóch tysięcy, wznosiły się dumnie, i wystrzelały wysoko w niebo włoskie, szafirowe, czyste, zadziwiając misternem wykończeniem, dając sobą najlepsze nieśmiertelne świadectwo genialnej pracy człowieka.

Ale śpiesząc się, na progu zgubiła jeden ze szklanych pantofelków i utykając zlekka wpadła do powozu i odjechała do domu. Zaledwie weszła do kuchni już pozbawiona swych ozdób, było już parę minut po północy, usiadła niby do zadanej roboty i wkrótce doczekała się powrotu z balu sióstr i macochy.

O ile wiem, współczesny Barrymore i jego żona bardzo porządnymi ludźmi. Mają zresztą spokojny kawałek chleba, mało roboty i cały pałac do rozporządzenia, skoro właściciele rzadko w nim przebywają. To prawda. Czy Barrymore został wymieniony w testamencie sir Karola? pytał Holmes. Oboje z żoną otrzymali po pięćset funtów. Taak?... Czy wiedzieli, że je otrzymają? Tak.

Nareszcie Kazia podniosła się z łóżka i do sił wracać poczęła, dziecko chowało się zdrowo, Wicek odetchnął i roboty się chwycił. Czas bo był niemały. Wszystkie zasoby wyczerpały się i poszły na lekarstwa i doktorów. Dziecko chrztu się domagało. Znajomi o sute chrzciny się domawiali, stary Burba pragnął ludzi fetą zadziwić i zły stan swoich interesów w ten sposób ozłocić.

Uno liro, signore, solamente uno liro! na pół rozpaczliwym, na pół przekonywającym głosem napierał się właśnie ten ostatni, śniady Włoch, o przebiegłem spojrzeniu, i trzymając w ręku jakąś podejrzanej roboty broszkę, zagradzał drogę młodemu mężczyźnie, wstępującemu, w zamyśleniu; po stopniach katedry.

Nie ma prawie rzemieślnika któryby kiedy nie narzekał na złe czasy i brak roboty, choć z drugiéj strony wiemy wszyscy że nam brakuje wyrobów krajowych. Dla czegoż więc rzemieślnicy narzekają zamiast robić? Oto dla tego, że mnóstwo najrozmaitszych rzeczy sprowadzamy z zagranicy. A dla czego sprowadzamy z zagranicy? dla tego, że wyroby zagraniczne tańsze i lepsze! Zjawisko to łatwo zrozumieć.

Cieszę się ogromnie, że tu jesteś, bo już nerwy zaczynały mi odmawiać posłuszeństwa. Ale jakim sposobem znalazłeś się na bagnie i co tu porabiasz? Sądziłem, że siedzisz spokojnie przy Baker-Street i zajmujesz się sprawą o wyzysk. Chciałem, żebyś tak sądził. Więc używasz mnie do roboty, a jednak mi nie ufasz... zawołałem z goryczą. Zdaje mi się, że zasłużyłem na zaufanie.

Byliśmy też z wizytą u dwóch »koleżanek« ma to pewien swój urok, choć o tej szpetocie, nie widząc, trudno mieć pojęcie. Te, których nie znam jeszcze, mają być nie lepsze. Wobec stanu mego nosa i gardła, nie wiem, czy uda mi się wziąć do roboty przed Nowym Rokiem.

Kula go tak schłostała po nogach i bokach, Że nie mógł iść inaczej, jak tylko w poskokach. Stał się smutku wesołkiem, skoczkiem swej niedoli. Śmieszył ludzi tym bólem, co, tak skacząc, boli. Śmieszył skargi hołubcem i żalu wyrwasem I żmudnego cierpienia nagłym wywijasem. Zwlókł się do swej chałupy: „Idź precz popod płoty, „Niepotrzebny nam skoczek w polu do roboty!”

Mój kochanku, konia wstrzymaj, Ledwie dosiedzę na łęku.” „Moja luba, siodła imaj Prawą ręką... Co masz w ręku? Czy to worek do roboty?” „Nie, to jest Ołtarzyk złoty...” „Nie czas wstrzymać! Pogoń bieży, Słyszysz pogoń? tętnią błonia; Tuż przed koniem przepaść leży; Rzucaj książkę, puszczam konia!...” Koń jak gdyby zbył ciężaru, Przemknął dziesięć sążni jaru. Lecą bagnem przez manowiec.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają