United States or Comoros ? Vote for the TOP Country of the Week !


Owego wieczoru wyszedł, jak zwykle, na przechadzkę, wśród której wypalał cygaro. „Z tej przechadzki już nie powrócił. „O dwunastej Barrymore, widząc drzwi frontowe jeszcze otwarte, zaniepokoił się, i wziąwszy latarnię, poszedł szukać swego pana. W ciągu dnia deszcz padał, więc łatwo było dojrzeć ślady stóp sir Karola wzdłuż alei. W połowie drogi jest furtka, prowadząca na łąkę.

Zapewne, że lepiejby było i łatwiejby poszło, gdybyśmy mieli w kraju handel zbożowy dobrze urządzony, umiejętnie prowadzony, na giełdzie zbożowej kontrolowany; i poraby już była upomnieć się u rządu o giełdy takie dla Krakowa i Lwowa. Wszakże od lat kilku już prośby nasze o to rozważa! Co na przeszkodzie stanęło nie wiemy i pojąć nie łatwo!

Pożądanem jest, aby spadkobierca sir Karola mógł objąć jaknajprędzej majątek i prowadzić dalej chlubną działalność, przerwaną tak nagle i tak tragicznie. „Gdyby prozaiczne orzeczenie sędziego śledczego i rzeczoznawców nie położyło końca romantycznym historyom, krążącym na temat owej śmierci, nie łatwo byłoby znaleźć właściciela Baskerville Hall.

Ogień płonie po chatkach, Dzieci siedzą przy matkach, A ja patrzę przez okno I w łzach oczy mi mokną. Uczyćbym się tak chciała! Cały dzieńbym czytała! Ale śliczne książeczki Nie dla biednej dzieweczki! Och, szczęśliwaś ty, dziatwo, Gdy ci uczyć się łatwo, Gdy literki twa mama Pokazuje ci sama.

Potem do drugiego brzegu, gdy się dobił to już do Szmula było tylko kilkadziesiąt kroków i łatwo było się dobrać.

Zrobić majątek, czyż to tak łatwo? na dnie duszy gdzieś zatajone zwątpienie nagle ironicznie pyta, jakby ostudzić pragnąc przedwczesną radość. Chmura niezadowolenia przelatuje po czole mężczyzny. Tak, zaiste, prawda, to nie tak łatwo. Lecz z potęgą pieniędzy w dłoni tak, czy też inaczej, do wszystkiego zawsze dojść łacniej w życiu; klucz złoty otwiera wszystkie bramy!..

Za parę dni właśnie przypadał czwartek, jour fixe pani Melanii; łatwo było przewidzieć, towarzystwo cale, wobec rozsiewanych zręcznie półsłówek o wielkiej powyższej nowinie, nie omieszka, przywiedzione ciekawością i chęcią pożegnania czcigodnej matrony, zawitać na jej salony...

Kat jedną ręką oparł mu się na ramionach, drugą zakrył mu usta; pachołkowie trzymają ręce i nogi; nie łatwo utrzymać, bo kurcze miotają ciałem silnie. Wreszcie kurcze słabną, można puścić. Wisi prawie nieruchomy. Skończone. Widzowie rozchodzą się do swych zajęć; prokurator do sądu, żołnierze do koszar, dozorca do biura. Wszyscy z tym widokiem w oczach będą żyć, jeść, pić, całować, mordować.

I teraz, gdy zdejmuje z półek kredensowych filiżanki i wyciera je czyściuchną serwetką, krzywi się boleśnie, tłumiąc jęk, który jej się na usta wydobywa. Lekarz mówił, że cierpienie jej pochodzi głównie z braku sił i zalecił buliony, stare wino, surowe mięso... ba! nawet wyjazd do Krynicy... ale lekarzowi łatwo mówić.

Na to odpowie źróbek chłopczykowi grzecznie: —Nie dziecię, to dla ciebie będzie niebezpiecznie, —Ja jeszcze nie potrafię jeźdźca nieść na sobie, —Łatwo ci więc chłopczyku jaką krzywdę zrobię! —Patrztuż obok się pasie stary konik siwy, —Siądź nań śmiało i mocno chwyć się jego grzywy, —On dobry, więc się na nim najeździsz do woli, —Leczwprzód spytaj tatusia, czy na to pozwoli!