United States or Pakistan ? Vote for the TOP Country of the Week !
Panna Felicya, z pomocą Leonci i ciotki Anieli, ustawiała w małym, ciemnym gabineciku obok sypialni ołtarzyk. Na białym obrusie, pomiędzy sześciu woskowemi świecami, jaśniała złota szata Berdyczowskiej Bogarodzicy, a przy niej poczerniały srebrny relikwiarz, który pradziad miał z sobą pod Wiedniem. Tymczasem drzwi od przedpokoju nie zamykały się.
Wszakże kto gości prosi w zamek na wieczerzę, Dowodzi że posiadłość tam ma albo bierze, Nawet strony przeciwne weźmiemy na świadki: Pamiętam za mych czasów podobne wypadki.» Już Sędzia spał. Więc Woźny cicho wszedł do sieni, Siadł prze świecy i dobył książeczkę s kieszeni, Która mu jak Ołtarzyk Złoty zawsze służy, Któréj nigdy nie rzuca w domu i w podróży.
„Mój kochanku, konia wstrzymaj, Ledwie dosiedzę na łęku.” „Moja luba, siodła imaj Prawą ręką... Co masz w ręku? Czy to worek do roboty?” „Nie, to jest Ołtarzyk złoty...” „Nie czas wstrzymać! Pogoń bieży, Słyszysz pogoń? tętnią błonia; Tuż przed koniem przepaść leży; Rzucaj książkę, puszczam konia!...” Koń jak gdyby zbył ciężaru, Przemknął dziesięć sążni jaru. Lecą bagnem przez manowiec.
Słowo Dnia