United States or Ireland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Sherlock Holmes przystąpił do rzeczy wprost ze szczerością, która wprowadziła w kłopot. Badam okoliczności, towarzyszące śmierci sir Karola Baskerville oświadczył. Mój przyjaciel, doktor Watson, uwiadomił mnie o treści swojej rozmowy z panią, wiem także to, coś pani zamilczała... Cóżem zamilczała?

Oto dziennikDevon County Chronicle” z dnia 14-go Maja roku bieżącego. Jest w nim opis faktów, odnoszących się do śmierci sir Karola Baskerville, która zdarzyła się na kilka dni przed ową datą. Mój przyjaciel nachylił się i począł słuchać uważniej.

Domniemanym spadkobiercą jest pan Henryk Baskerville, syn młodszego brata sir Karola. Ów młodzieniec przed kilku laty wyruszył do Ameryki. Zarządzono poszukiwania. Dowie się on zapewne niebawem o zmianie swego losu”. Doktor Mortimer złożył gazetę i wsunął do kieszeni, mówiąc: To fakty, powszechnie znane. Dziękuję panu za zwrócenie mojej uwagi na sprawę istotnie ciekawą rzeki pan Holmes.

Jeżeli widywał panią tak rzadko i otrzymywał od pani nieczęste listy, skądże mógł być do tego stopnia poinformowany o jej interesach, aby przychodzić jej z pomocą, jak to pani sama zeznała? Odrzekła mi na to bez namysłu: Kilku sąsiadów znało moje smutne dzieje; złączyli się, aby mi przyjść z pomocą; między innymi pan Stapleton, przyjaciel sir Karola, był dla mnie bardzo dobry.

O co panu chodzi? Czy pani korespondowała z sir Karolem? ponowiłem moje pytanie. Naturalnie, pisywałam do niego, aby mu podziękować za jego delikatność i wspaniałomyślność. Czy pani zapamiętała daty swoich listów? Nie. Czy pani widywała sir Karola? Tak, parę razy, gdy przyjeżdżał do Coombe-Tracey. Żył w osamotnieniu. Lubił świadczyć dobrodziejstwa z ukrycia...

Przed napisaniem owego listu do sir Karola, dowiedziałam się właśnie, że jest sposób odzyskania wolności, lecz że wymaga to znacznych kosztów. Byłoby to dla mnie spokojem, szczęściem, wszystkiem na świecie. Znałam hojność sir Karola i sądziłam, że gdy usłyszy te smutne dzieje z moich własnych ust, dopomoże mi niewątpliwie. Więc dlaczego pani nie poszła na miejsce umówione?

Ten dokument rodzinny został powierzony mojej pieczy przez sir Karola Baskerville, którego śmierć tragiczna poruszyła przed trzema miesiącami całe Devonshire. Dodam, że byłem jego osobistym przyjacielem, zarówno jak lekarzem domowym. Był to człowiek dzielny, rozumny, praktyczny i tak samo, jak ja, nie podlegający złudzeniom wyobraźni.

Dość spojrzeć na okrągłą czaszkę sir Henryka, aby poznać, że jest celtyckiego pochodzenia, a Celtowie mają wrodzony zapał i zdolność przywiązywania się do ludzi i kraju. Głowa biednego sir Karola była nawpół galijska, nawpół celtycka. Wszak pan, sir Henryku, opuściłeś Baskerville-Hall w bardzo młodym wieku? Miałem zaledwie lat dziesięć, gdy mój ojciec umarł.

A więc nie; nie wyznaczałam mu nigdy spotkań. Ani w dzień śmierci sir Karola?... rzekłem z naciskiem. Rumieniec znikł z jej twarzy, w jednej chwili zbladła śmiertelnie. Usta jej poruszyły się bezdźwięcznie, wyszeptałanietak cicho, że domyśliłem się raczej, niż usłyszałem to słowo.

Wzrok jego machinalnie błądzi po wspaniałych freskach, z dziełami mistrzów, ołtarzach, marmurowych rzeźbach i pomnikach, zatrzymuje się instynktownie na siedmioramiennym kandelabrze olbrzymim, kosztownej roboty, w kształcie drzewa... Potem oczy jego spoczywają bezmyślnie na kopule, przed chórem i znajdującej się pod nią podziemnej kaplicy świętego Karola Boromeusza, ozdobionej bogato drogimi kamieniami i złotem...