United States or Iceland ? Vote for the TOP Country of the Week !


Pod ścianą kredens, na wpół otwarty, z wysuniętym blatem, ukazywał ubogie wnętrze zapełnione blaszanemi puszkami cukru, kawy i herbaty. Wielki bochenek chleba świeżo napoczęty, rozkładał wśród masy okruchów swe ciemnawe wnętrze, okolone brunatną spieczoną skórą. Pod oknem maszyna do szycia, na wpół przykryta sztywną merlą zszywanej spódnicy, i krzesełko wyplatane odsunięte na środek pokoju.

A jeśli większej potrzebie statki kupieckie nie starczą, to floty wojenne zrzuciwszy działa, ładują wory z ziarnem, i nie raz się tam już one dowozem zboża trudniły! Tam tedy chleba braknąć nie może. Tam jeśli niedostatek choć z nieurodzaju, to jest niedostatek grosza, a nie chleba; u nas inaczej!

Tylko różowa i uśmiechnięta twarzyczka chłopca miała w sobie świeżość małego egoisty, zabierającego w swe płuca najzdrowsze cząstki powietrza, a w usta najlepszy kęs mięsa i największy kawał chleba.

Gdy nędzarz myśli o kawałku chleba na obiad, bogacz myśli o winie po obiedzie. Podróżny idący pieszą wzdycha do lichego wózka, podróżny jadący wagonem domaga się piecyka. Dziecku za ciasno w kolebce, mężowi dojrzałemu za ciasno na świecie.

Przecież nieraz nowina, niby kamień z nieba Spadała w Litwę; nieraz dziad żebrzący chleba, Bez ręki lub bez nogi, przyjąwszy jałmużnę, Stanął i oczy w koło obracał ostróżne.

Bogdaj też czy ludowi w Sztutgardzie nie tyle chodziło może o świeżość chleba, ile go drażniło podejrzenie, że to chleb nie zbożowy chyba, a podejrzenie uzasadnione przypomnieniem podobnej karystyi w roku 1817.

Nie małąby też było ulgą w niedostatku, gdyby umartwili się powszechnie od kartofli, tego lichego a tak lubionego *chleba ubogich*, zastępując je ryżem. Powtarzamy, cośmy wyżej namienili: Trzeba tylko potrącenia myśli, trzeba inicyatywy! Uchwała parlamentu angielskiego z r. 1796 nie poszła w zapomnienie.

I znów oczy Seweryna spoczywały na drobnej a dobrze rozwiniętej postaci dziecka, które, pogwizdując lekko, wyszarpywało z bochenka chleba kawałek ośrodka i, maczając go w solniczce, zajadało ze smakiem. Seweryn przypomniał sobie, że, dzieckiem będąc, lubił namiętnie chleb z solą i zakradał się przed obiadem do sali jadalnej, aby wyprosić u lokaja kawałek ośrodka.

Niech cię budzi wśród nocy jęk pomordowanych, Niech Widok widm straszliwych zatruje twe lata, Napój niech ci się zmieni w krew twoich poddanych, A uścisk śmierci odbierz z rąk własnego brata. Obyś przed śmiercią, wśród wolnego Ludu! Widział berło twe w prochu tron pruski strzaskany. A gdy padniesz na drodze z łaknienia i trudu Niech ci rzuci kęs chleba twój własny poddany.

Nam gdy nieurodzaj padnie, to zawsze podwójny mamy niedostatek: chleba i pieniędzy, bo wszakże nam pieniądz tylko rola daje. U nas nie tylko wsie, u nas miasteczka i miasta nawet rolnicze i przemysł rolniczy; u nas wszystko i wszyscy rolą stoją, z rolą upadają!