United States or Saint Helena, Ascension, and Tristan da Cunha ? Vote for the TOP Country of the Week !
Powtórnie, umilkłe na drobną chwilę, jak przypływ morza, niepowstrzymany, powrotny, rozległo się w cichym spokoju komnaty zduszone łkanie... Szerokiem korytem rozlewała się boleść upokorzonego, zranionego ojcowskiego serca, i przez otwarte okno cicho płynęła eterami, w dal...
Ogień zwycięzca wkracza jednocześnie w komnaty, drzwi pękają i płoną! Topolski porywa drżącą ze strachu i wstydu młodą kobietę w swe silne ramiona.
Tam, gdzieś w oddali, poza wierzchołkami gór, zaróżowiało się coś niewyraźnie, płoniło... W mgłach tajemniczych zniknął cały wczorajszy krajobraz, a poza niewidzialnymi tylko szczytami Alp, pokrytymi jakby woalem, gdzieś, daleko, zakryta wstydliwie, wschodziła snać jutrzenka... Roman, blady jak płótno, przeniósł wzrok swój w przeciwną stronę komnaty.
Skupione milczenie komnaty, zamagnetyzowane wyczekiwaniem, trwogą, przerwał szelest, dla ucha prawie niedosłyszalny. Ostatnie w tej chwili ziemskie westchnienie człowiecze ulatywało z piersi starca mknęło w zaświaty... Skończył... szepnął Krasnostawski.
„Przywieźli biedaczkę na zamek i osadzili ją w komnacie wieżowej, Hugon i jego towarzysze zasiedli do nocnej uczty, wedle zwyczaju. Słysząc ich pijackie wrzaski, dziewczyna truchlała, lecz była z natury dzielną, więc opanowała strach i postanowiła ratować się. Ogromna brzoza osłaniała i do dziś dnia osłania okno tej narożnej komnaty.
Odziawszy się szybko, nie pytając przez drzwi głośno, kto zacz, by nie zbudzić Oli, skierował się ku wyjściu z komnaty... Otworzył drzwi cicho... Bonjour, monsieur! pozdrowiła go, przeciągając śpiewnie, wpółubrana, uśmiechnięta wstydliwie, młoda Szwajcarka, i podała jakiś papier. Co to jest? z cicha pytająco rzucił po francusku. Telegram! brzmiała odpowiedź.
Synom Witołda w Lidzie zostawimy, Godne dziedzictwo popioły i dymy!" To powiedziawszy, usiadł i w dłoń klasnął: Skoczyli słudzy, kazał zwlekać szaty, I legł, nie na to może aby zasnął, Lecz aby Rymwid miał się precz z komnaty.
Spełnię twoją wolę. „Czuję szczęście, gdy duszę w twoją zieleń wyślę, „Do miłości podobne tak bardzo, tak ściśle, „Że jest samą miłością, skoro się zamyślę...” Król umilkł. Chwilę wzajem patrzyli w swe światy, Aż ona się z królewskiej wymknęła komnaty, Nieśmiało więc powłócząc swe zielone szaty.
Wrócił do komnaty, zamknął drzwi oszklone od werandy, a napotkawszy po drodze jakąś pozostawioną świecę, zapalił ją pośpiesznie i na palcach skierował się poprzez kilka komnat do jadalnej sali. Dobę całą Krasnostawski nic, prócz kilku szklanek herbaty, w ustach nie miał młody organizm dopominał się o swoje prawa.