United States or French Guiana ? Vote for the TOP Country of the Week !


Wy macie trwać na wieki, źródło szybko płynie, O hańbo! wyście przeszły, a źródło zostało. Rozchodzą się z dżamidów pobożni mieszkańce, Odgłos izanu w cichym gubi się wieczorze, Zawstydziło się licem rubinowym zorze, Srébrny król nocy dąży spocząć przy kochance.

W ten sposób czas mijał. Powoli, stopniowo rozluźniło się ścieśnione gondol półkole... Z cichym wioseł szelestem i pluskiem ruszonej wody odpływały one jedne po drugich duże barki sąsiednich serenad ginęły również w oddali, śpiewy ich cichły... Kilka tylko z nich jeszcze rozbrzmiewało po kanale ostatnimi tony, a między innemi i barka, koło której kołysała się gondola Dzierżymirskich.

Patrz, patrz, Romanie! wołała ona co chwila, wskazując z zajęciem na wznoszące się zewsząd budowle. Dzierżymirski potakiwał żonie, objaśniał, i półgłosem prowadzona swobodna pomiędzy jadącymi rozmowa zbudziła milczenie śniące rozniosła się echem wyraźnem po grodzie weneckim, o tej porze tak bardzo cichym.

Wówczas to wszystkim i każdemu z osobna damy do spożycia następującą pigułkę! zadecydował wesoło na owej konferencyi pan Emil: Powiemy, że Ola i Dzierżymirski już po ślubie, uznanym przez rodzinę najbliższą i przez nią urządzonym, lecz cichym i bez rozgłosu, a to na własne i wyraźne żądanie państwa młodych...

W gmachu milczenie i jakby uroczysty powiew jakiś potęgi niewidzialnej i grozy objął Romana natychmiast. Cichym tylko szmerem rozlegały się tu kroki kilkunastu osób... Na dole, w szerokiem, na kształt basenu, pogłębieniu, drzemał olbrzymi sarkofag, z ceglasto wiśniowego marmuru... Dzierżymirski zbliżył się do balustrady grobowca, i stanął smutny, cichy...

Przykro mi tylko trochę, że byłem złym obserwatorem, ale czyż można było się tego po cichym Władku Turskim spodziewać. Jestem pewien, że każden z jego dawnych kolegów trzymałby też w zakładzie moją stronę. Dnia 29 grudnia. Władek źle jednak robi, że swych zaręczyn publicznie nie ogłasza; przez to plotki tylko powstawać będą. Niby nie ma w tem tajemnicy; kto chce, może domyślać się i wiedzieć.

Milcząc, ujął w rękę jedną z ciemno oprawnych książek, których stosy leżały na stole. Zacznijmy wykłady odHistoryi świętejwyrzekł cichym głosem. Lecz Julusiek pragnął nasycić się swym tryumfem i cały wlazł na stół, strącając zabłoconemi nogami książki i zeszyty na ziemię. Wziąłeś pan patyk... o! taki... umaczałeś pan w atramencie i smarowałeś pan buty... Pan Wentzel pobladł jeszcze bardziej.

Więc przystąpiwszy Anhelli do tych co szli na pracę z młotami, zapytał jednego z nich cichym głosem; kto był ten umarły i z jakiéj choroby skończył. Na to mu odpowiedział człowiek blady i aresztant.... Ten o którego pytasz, xiędzem był, ja go znałem; spowiadał żonę moją i dzieci w ojczyźnie.

Lubieżnym ruchem swej delikatnej ręki przesunął po nagromadzonych pieniądzach, a po ciele jego równocześnie przeleciał dreszcz. Jak włosy pięknej kobiety, jak ciało jej zmysłowe, aksamitne, pieściły go banknoty... Zanurzył rękę głębiej i dotknął się złota. Z cichym brzękiem rozsypało się ono w strumyk błyszczący, a nim do głębi ponownie wstrząsnął dreszcz.

A ja wiem, dobrze wiem!... szyderczo zaśmiało się morze, a śmiech ten wód ogromy coraz głośniej przedrzeźniać poczęły. Teraz już całe morze bezlitośnie drwiło. Naraz głos Adryatyku ustał i cichym szeptem zaszemrała fala: Nie bój się! ja żartuję tylko... nie trwóż się, ja cię nie zdradzę... Patrz, jakie głębie kryją się w mem łonie jak wielkiem jestem ja!..