United States or Christmas Island ? Vote for the TOP Country of the Week !


Dawno bardzo nie bawiący już w Paryżu, pamiętający go zaledwie w zamglonem tylko wspomnieniu, z minionych lat młodzieńczych, Dzierżymirski, w skupieniu i z nabożeństwem w duszy, wpatrzony, milczący, z głową pochyloną, zadumał się przed trumną cesarza Francyi.

Bo to... widzisz Wicek, ja sobie pieniędzy trochę złożyłam zaczęła prędko mogłabym porządną jaką kieckę przywdziać i wstydu byś ty nie miał!... Wicek cały się wstrząsnął. Nie o kieckę tu chodzi krzyknął ale o ciebie samą, słyszysz! Głowa ulicznicy pochyliła się jeszcze niżej. Słyszę, Wicku, słyszę!... Pokora drgała wielka w jej głosie.

Niedźwiedź wyskoczył w górę juk kot przed chartami, I głową na dół runął, i czterma łapami Przewróciwszy się młyńcem, cielska krwawe brzemie Waląc tuż pod Hrabiego, zbił go z nóg na ziemię. Jeszcze ryczał, chciał jeszcze powstać, gdy nań wsiadły Rozjuszona Strapczyna i Sprawnik zajadły.

Panna Felicya stała przez chwilę, jak skamieniała, zakrywszy twarz rękami. A ja nie wierzyłam, spodziewałam się szepnęła a teraz.., I nic już, żadnej rady, żadnego ratunku? Wuj poruszył głową. Czegóż się nie robiło? rzekł powoli, bezdźwięcznym głosem. I tu, i w Petersburgu. Od czasu przecie, jak w jego sprawie zaszła ta nieszczęsna komplikacya, poruszyliśmy wszystkie sprężyny.

Tamci w czarnych, ciasnych, Ci w długich, rospuszczonych szatach, jak śnieg jasnych; Tamten pod kapeluszem jak obręcz szerokim, Ten z gołą głową; inni jak gdyby obłokiem Obwiani, idąc, na wiatr puszczają zasłony Ciągnące się za głową, jak komet ogony.

Końce palców u ręki Minuśki zwieszającej się z sofy, maczały się w tej martwej jasności i zżółkłe paznogcie, pocentkowane białemi plamkami, zdawały się być płatami tajemniczych nenufarów z tafli stygnącej wody wyzierających. Dziewczyna przymykała powieki i z przechyloną w tył głową zdawała się tężyć w jakiemś odtrętwieniu. Lecz młody mężczyzna szarpnął znów za ramię. Zagwizdaj, Papuziu!

Do uszu jego dolatują wołania coraz cichsze, okrzyki!.. Topolski biedz nie przestaje ku znanej sobie altanie, położonej na końcu ogrodu. Prowadząca do niej aleja parku rozbrzmiewa echem gwałtownego jego biegu, szeleści mu nad głową liści pogwarem.

Między światem i niebem jak drogman stworzenia, Podesławszy pod nogi ziemie, ludzi, gromy, Słuchasz tylko, co mówi Bóg do przyrodzenia. U stóp moich kraina dostatków i krasy, Nad głową niebo jasne, obok piękne lice; Dlaczegoż stąd ucieka serce w okolice Dalekie, i niestety! jeszcze dalsze czasy?

W ogóle ślub cały, orszak weselny szeleszczący jedwabiem, srebrna tkanina sukni panny młodej i jej biust obciągnięty materyą wszystko to podbijało zgromadzenie i sprawiało jak najlepsze wrażenie. Honorka ze swą rozczochraną głową, obtarganą chustką i dzieciakiem spowitym w szmaty, traciła sympatyę, i ci, którzy usiłowali przez chwilę trzymać jej stronę, umilkli zwyciężeni.

Tam derkacz wrzasnął z łąki, szukać go daremnie, Bo on szybuje w trawie, jako szczupak w Niemnie; Tam ozwał się nad głową ranny wiosny dzwonek, Również głęboko w niebie schowany skowronek; Ówdzie orzeł szerokiém skrzydłem przez obszary Zaszumiał, strasząc wróble, jak kometa cary; Zaś jastrząb pod jasnemi wiszący błękity, Trzepie skrzydłem jak motyl na szpilce przybity, ujrzawszy wśród łąki ptaka lub zającu, Runie nań z góry jako gwiazda spadająca.

Słowo Dnia

biegała

Inni Szukają