Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 31 sierpnia 2025


Była bardzo wzburzona, niespokojna, smutna. Wszakże to wracając od fanciarki dostrzegła w karecie obok jakiejś ładnej kobiety mężczyznę tak bardzo podobnego do koteczka! Lecz cóżby jej koteczek robił w karecie, o tej porze, i to jeszcze z jakąś damą?... A może to dyrektorowa biura spotkała go i wzięła na przechadzkę...

Ale pragnę, a nie umiem tego lub też dla mnie innych potrzeba rozkoszy, niż te, które wszystkich sycą. Mam może za twardą duszę, aby zwykłe rylce rysować i rzeźbić mogły. A może tylko nie umiem czuć, nie umiem żyć i radować się życiem bo i to jest sztuka, którą wyssać lub której nauczyć się trzeba.

Wznieść się!.. wznieść ponad drugich, ponad tłumy to stało się życia jego celem!.. Widzieć kornemi te ludzkie masy u stóp swoich marzeniem pomimo samopoznania w głębi duszy, że na to wszystko nie zasługuje się zgoła, pomimo gryzącej go, jak jad, toczącej go, jak robak, samowiedzy, że on moralnie nie godzien może żadnego z tych, którzy go ponad siebie wynoszą!..

*Julia.* Niedobrze mi, matko! *Pani Kapulet.* Wciąż jeszcze płaczesz nad stratą Tybalta? Chceszże go łzami dobyć z grobu? Choćbyś Dopięła tego, wskrzesić go nie zdołasz. Przestań więc: pewien żal może dowodzić Wielkiej miłości, ale wielkość żalu Dowodzi pewnej płytkości pojęcia. *Julia.* Trudno na taką stratę nie być czułą.

Rozróżnić już można było i tapety, odpadające od wilgotnych ścian, i puder, pościerany na pięknej może niegdyś twarzy dziewczyny. Czułem, że powinienem, że muszę iść do domu. Żegnam cię powiedziałem, podając rękę Jerzemu. Zajdź do mnie. Mieszkam na Senatorskie; pod dwudziestym drugim. Chciałbym cię w innej chwili widzieć. Po co? Nie chodzę nigdzie, nie bywam nigdzie.

Dziwnem się może wydać, że tyle wymagamy uprzejmości i pomocy dla spekulantów, dla żydkówlichwiarzy zbożowych”, którym gmin ciemny zwykle, a najbardziej czasu głodu złorzeczy, i pijawkami kraju być mieni.

Starzec ucisza, podnosi rękę: „Słuchajcie, dzieci, zawoła, Powiem od kogo mam piosenkę, Może on był z tego sioła. „Kiedym wędrując przez kraje cudze, Królewiec zwiedził przechodem, Wtenczas przypłynął z Litwy na strudze Pasterz jakiś z tych stron rodem; „Smutny był bardzo, ale przyczyny Smutku nie mówił nikomu. Odbił się potem od swej drużyny I nie powrócił do domu.

Czy róż w złym gatunku, Czy jakoś na obliczu przetarł się s trefunku: Gdzieniegdzie zrzedniał, na wskróś grubszą płeć odsłania. Może to sam Tadeusz w Świątyni dumania , Rozmawiając za blisko, omusknął z bielidła Karmin, lżejszy od pyłków motylego skrzydła. Telimena wracała nazbyt śpieszno z lasu, I poprawić kolory swe nie miała czasu; Około ust szczególniéj widne były piegi.

Bo dowiedziałam się właśnie, że wyjeżdża nazajutrz do Londynu i że jego nieobecność potrwa kilka miesięcy. Były powody, dla których nie mogłam przybyć tam wcześniej. Dlaczego wyznaczyłaś mu pani spotkanie w ogrodzie, nie zaś w pałacu? Czy pan sądzi, że kobieta może bezkarnie odwiedzać mężczyznę bezżennego o takiej godzinie? I cóż się stało, gdyś pani przybyła do furtki? Nie stawiłam się wcale.

Tak więc w jednej z sal zatrzymał się dłużej śliczną główką szkoły francuskiej, "Greuz'a", złotawąblond, z oczyma, wzniesionemi smutnie, w zamyśleniu błądzącemi gdzieś daleko, może w ideałów niepochwytnych krainie, z wyrazem twarzy, tchnącym melancholią i rozmarzeniem...

Słowo Dnia

podbiegunowe

Inni Szukają