Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 8 listopada 2025
Nie kuta z głazu, ani malowana Choćby nadziemskim pendzlem Rafaela Lecz dusza żywa, z pośród duchów wiela W twarz Anielicy od Boga ubrana I cierpieć kochać na świat ten posłana!
Twarzy w ów czas niedostrzegł, nazbyt rychło znikła, Ale myśl twarz nadobną odgadywać zwykła; Myślił że pewnie miała czarniutkie oczęta, Białą twarz, usta kraśne jak wiśnie bliźnięta; U téj znalazł podobne oczy, usta, lica; W wieku możeby była największa różnica; Ogrodniczka dziewczynką zdawała się małą, A Pani ta niewiastą już w latach dojrzałą; Lecz młodzież o piękności metrykę niepyta, Bo młodzieńcowi młodą jest każda kobiéta, Chłopcowi każda piękność zda się rowiennicą, A niewinnemu każda kochanka dziewicą.
Ola, po raz pierwszy, spojrzała nań uważniej. Twarz młodzieńca w tej chwili pozbyła się całkiem nałożonej konwenansowej maski światowca, złagodniała jakby i wypiękniała.
Gdy dziewczyna młodymi i śmiałymi ruchami posuwała szczotkę na długim drążku po podłodze, było to niemal ponad jego siły. Z oczu jego lały się wówczas łzy, twarz zanosiła się od cichego śmiechu, a ciałem wstrząsał rozkoszny spazm orgazmu. Jego wrażliwość na łaskotki dochodziła do szaleństwa.
Widać że mu wspomnienie samo było męką, I że je chciał odpędzić; aż się zatrzymali Na górze, w wielkiéj, niegdyś zwierciadlanéj sali; Dziś wydartych zwierciadeł stały puste ramy, Okna bet szyb, s krużgankiem wprost naprzeciw bramy. Tu wszedłszy starzec głowę zadumaną skłonił I twarz zakrył rękami, a gdy ją odsłonił, Miała wyraz żałości wielkiéj i rospaczy.
W istocie był to piękny Pan; słusznej urody, Twarz miał pociągłą, blade lecz świeże jagody, Oczy modre, łagodne, włos długi, białawy; Na włosach, listki ziela i kosmyki trawy, Które Hrabia oberwał pełznąc przez zagony. Zieleniły się jako wieniec rospleciony. «O ty, rzekł, jakiémkolwiek uczczę cię imieniem, Bóstwem jesteś czy Nimfą, duchem czy widzeniem!
W oczach świeciły jeszcze niezagasłe gniewy; Twarz ożywiona wiatru świeżemi powiewy, Sporem s Sędzią i nagłym przybyciem młodzieńców, Nabrała mocnych, żywszych niż zwykłe rumieńców. Pani, rzekł Hrabia, racz méj śmiałości darować, Przychodzę i przepraszać i razem dziękować.
Stałem, przygwożdżony jego wzrokiem, który mnie ujął jakby w kleszcze. Była to twarz włóczęgi lub pijaka. Wiecheć brudnych kłaków wichrzył się nad czołem wysokim i wypukłym jak buła kamienna, utoczona przez rzekę. Ale czoło to było skręcone w głębokie bruzdy. Nie wiadomo, czy ból, czy palący żar słońca, czy nadludzkie natężenie wkręciło się tak w tę twarz i napięło rysy do pęknięcia.
Niekiedy w nocy ukazywała się twarz brodatego Demiurga w oknie sypialni, oblana ciemną purpurą bengalskiego światła, i patrzyła przez chwilę dobrotliwie na uśpionego głęboko, którego śpiewne chrapanie zdawało się wędrować daleko po nieznanych obszarach światów sennych.
Ależ przebaczam... przebaczam!... rzekła, uśmiechem, pieszczotliwie Ola, a że nikogo podówczas właśnie w pobliżu nie było siedzieli w cieniu alei nadbrzeżnej nad Lemanem zarzuciła na szyję Romana swe długie białe ręce, i przytuliwszy się doń, poczęła mu z kolei szeptać: Ty mój drogi, jedyny!... Od kwadransa patrzę na ciebie i rosnę w duszy, takiś szlachetny, rozumny, piękny... Piękny!... powtórzyła z zalotnością, namiętnie i przymilająco się musnęła wargami śniadą twarz Dzierżymirskiego.
Słowo Dnia
Inni Szukają