United States or Peru ? Vote for the TOP Country of the Week !


Bywaj zdrów, bądź zdrowa; A kiedy ich masz znowu odwiedzić? po roku. Odpychasz mię? czém twoje serce już postradał? Lecz jam go nigdy nie miał; czyli broni cnota? Lecz ty pieścisz innego; czy że nie dam złota? Lecz jam go wprzódy nie dał a ciebie posiadał.

Mniejsza z tem, pójdę sam hrabię uprzedzić O zaszłej zmianie. Lekko mi na sercu, Ze się ten kozioł przecie opamiętał. Pokój Julii. *Julia.* Tak, ten strój wezmę. Ale, złota nianiu, Proszę cię, zostaw mię na noc samą; Bo dużo muszę pacierzy odmówić Dla uproszenia sobie względów niebios Nad moim stanem, jak wiesz, pełnym grzechu. *Pani Kapulet.* Takeś zajęta? Mamże ci dopomódz?

Nie, nie, nie... Wiedziałem przecież, że to nie dziś jeszcze, a jednak na sam widok tej wody podemną drętwiałem i kurczyły mi się palce koło prętów. I wtedy, gdy będę skakał z tego mostu bo na pewno zeń skoczę w głębię, w spokój, kląć będę jeszcze i rzekę i siebie i wyciągnę ręce, aby odepchnąć. I wpadłszy, wyć będę jeszcze wszystkimi głosami duszy o ratunek, i przed wodą zadławi mię strach.

Chciałem uciekać, padłem zalękniony, Włos dębem stanął na głowie; Krzyknę: „Niech będzie Chrystus pochwalony!” „Na wieki wieków odpowie. „Ktokolwiek jesteś, poczciwy człowieku, Coś mię zachował od męki, Dożyj ty szczęścia i późnego wieku, I pokój tobie, i dzięki.

Jak zniszczony lubieżnik przez chłostę, przepędziłem się przez wszystko, co zawiść dać może i nie doznałem nawet miłości, która temu dobremu, szczęśliwemu przyjacielowi dostała się tak łatwo. Nie kocham Zaleskiej i wiem, że w chwili, gdy ona przestanie kochać Władka, będzie mi tak obcą, jak kobieta, którą pierwszy raz widzę na ulicy. Jest to straszne, bo pozbawia mię wszelkiej nadziei.

Nie, ten brzask nie jest zapowiedzią ranku, To tylko blady odblask lica Luny; To nie skowronek, co owdzie piosenką Bijąc w niebiosa, wznosi się nad nami. Więcej mię względów skłania tu pozostać, Niż nagle odejść. O, śmierci, przybywaj! Chętnie cię przyjmę, bo Julia chce tego. Cóż, luba? prawda, że jeszcze nie dnieje? *Julia.* O, dnieje, dnieje! Idź, spiesz się, uciekaj!

Raz mię przywołał do łoża: „Czuję rzekł blizki koniec niedoli, Niech się spełni wola Boża. „Zgrzeszyłem tylko, że moje lata Tak się nadaremnie starły; Ale bez żalu schodzę ze świata; Dawno już na nim umarły. „Kiedy mię skał tych dzikich zakątek Ukrył przed gminu obliczem, Odtąd już dla mnie świat ten był niczem, Żyłem na świecie pamiątek.

Zaglądała im do oczu chciwie, jak do żłobu. „Który w tańcu mię wyhula, bom jedna dla obu?” „Moja będzie rzekł Świdryga ta pierś i ta szyja!” A Midryga pięścią przeczy: „Moja, lub niczyja!” Ten porwał za dłoń jedną, a tamten za wtórą. „Musisz obu nam nastarczyć, skąpico-dziewczuro!” A ona im prosto w usta dyszy bez oddechu, A ona im prosto w oczy śmieje się bez śmiechu.

Słowo Dnia

biegała

Inni Szukają