United States or Iran ? Vote for the TOP Country of the Week !


Zaglądała im do oczu chciwie, jak do żłobu. „Który w tańcu mię wyhula, bom jedna dla obu?” „Moja będzie rzekł Świdryga ta pierś i ta szyja!” A Midryga pięścią przeczy: „Moja, lub niczyja!” Ten porwał za dłoń jedną, a tamten za wtórą. „Musisz obu nam nastarczyć, skąpico-dziewczuro!” A ona im prosto w usta dyszy bez oddechu, A ona im prosto w oczy śmieje się bez śmiechu.

Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka, Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka? To nie konie tak cwałują i uszami strzygą, Jeno tańczą dwaj opoje Świdryga z Midrygą. A nie stęka tak stodoła pod cepów bijakiem, Jak ta łąka, żgana stopą srożej, niż kułakiem! Zaskoczyła ich na słońcu Południca blada I Świdrydze i Midrydze i tańcowi rada.

I rozwiała się w ich głowach ta wiedza pomglona, Gdzie jest prawa strona świata, a gdzie lewa strona? W jakiej trumnie lewa dziewka, w jakiej prawa leży? I która z nich i do kogo po śmierci należy? Tak im w oczach opętanych świat się cały miga, Że nie wiedzą, kto Świdryga, a kto z nich Midryga? Jeno ujrzą otchłań śmierci czarną od ogromu: „A bądźcie tu, ludzie dobrzy, jak u siebie w domu!

Więc Świdryga pląsał z prawą, więc Midryga z lewą, Ten obcasem kurz zamiatał, a tamten cholewą. Na odsiebkę, na odkrętkę i znów na odwrotkę, Podeptali macierzankę, błyszczkę i tymotkę! Jeden wrzeszczał: „Konaj żywcem!” a drugi: „Wciornaści!” Tańcowali do zdechu i do upaści! poczuli, że dziewczyna życie w tańcu traci, I umarła jednocześnie we dwojej postaci.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają