Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 17 września 2025
Może to on był owym wysokim, szczupłym mężczyzną, którego widziałem w świetle księżyca na szczycie skały? Co prawda, widziałem bardzo niewyraźnie i przelotnie, lecz jestem pewien, że to nikt z okolicy, bo znam już wszystkich sąsiadów. Był wyższy od Stapletona, szczuplejszy od Franklanda. Mógłby to być Barrymore; ale pozostawiliśmy go w domu, i z pewnością nie wyszedł za nami.
Julka ma piękny już wiek, wszakże prawda? *Marta.* Ba, mogę wiek jej policzyć na palcach. *Pani Kapulet.* Czternaście ma już lat, jak mi się zdaje. Rychłoż będzie święto Piotra i Pawła? *Pani Kapulet.* Za parę tygodni, Mniej więcej. *Marta.* Mniej czy więcej, czy okrągło, Ale dopiero w wieczór na świętego Piotra i Pawła skończy lat czternaście. Ona z Zuzanką Boże zbaw nas grzesznych!
Przeciwnie prawdą jest, że wiele ziemi zbożem siejąc, za mało w stosunku, za mało w ogóle zboża zbieramy; że tedy nie inne rośliny zaprowadzać, ale zboże staranniej uprawiać, i z mniejszej przestrzeni więcej zboża zbieraćby nam trzeba! To rdzeń kwestyi! Za mało zboża mamy! Tu błąd w pojmowania rzeczy! Ileż to błędów z tego błędu, ile szkody krajowi!
Patrząc przez okno na te bagna, usiane kamieniami, zastanawiałem się, co mogło skłonić tak wykształconego mężczyznę i tak piękną kobietę do obrania tutaj siedziby. Dziwisz się pan zapewne, że rozpięliśmy tutaj namioty? rzekł Stapleton, jakby w odpowiedzi namoje myśli. A jednak dobrze nam i czujemy się szczęśliwi. Prawda, Beryl? Zupełnie szczęśliwi potwierdziła, bez zapału.
Koronęć jeszcze dotąd piastuje królewską, Lecz na Litewskiém Księstwie teraz syzma siedzi!» S Częstochowy? rzekł Wilbik, byłem tam w spowiedzi, Kiedym na odpust chodził lat temu trzydzieście; Czy to prawda że Francuz gości teraz w mieście, Że chce kościół rozwalać, i skarbiec zabierze, Bo to wszystko w Litewskim stoi Kurierze?
Z ludzką twarzą, to prawda, spoglądać się zdaje na widza, lecz oczy jego przymknięte nieco, skupienia i zadum pełne znieruchomione w nadziemskim spokoju, ciszą zaświatów, wieczności milczeniem i bytu zagadką, nęcą oto wyraźnie, wzrok ciągną za sobą, unoszą duszę, myśl... gdzieś w strefy nadziemskie do nieba!...
A... prawda!.. mruknął półgłosem do siebie i sięgnął jednocześnie po papier listowy, oraz kopertę. Przed nim, jako wice prezesem zakładów dobroczynnych, leżał list znanego w mieście i wpływowego księcia S., z prośbą o umieszczenie w jednym z przytułków jakiegoś schorzałego biedaka.
A miásto poćiech, któré winná z czásem byłá Rodźicom swym, w ćiężkim ie smutku zostáwiłá. Wzgárdźiłáś mną dźiedźiczko moiá ućieszona, Zdáłác sye oycá twego bárźiéy uszczuplona Oyczyzná, niżlibyś ty przestáć ná niéy miáłá: To prawdá, żeby była nigdy niezrownáłá Z ránym rozumem twoim, z pięknémi przymioty, Z których sye iuż znáczyły twoie przyszłé cnoty.
Prawdą jest, że nie lubię muzeów; ale mimo to, zwiedzałem je nieraz i sztuka, którą widziałem, porywała mię i czarowała. Dziś nie zajmował mię Luwr, bo była Zaleska i wszystkie myśli moje są jakby opętane. Sprawia mi teraz okrutną przyjemność wszystko, co może tę dziewczynę przedemną poniżyć. W ten sposób biorę jakąś idealną choćby zemstę nad Turskim: znieważam w myśli jego bóstwo.
Słowo Dnia
Inni Szukają