United States or Peru ? Vote for the TOP Country of the Week !


*Piotr.* Zagrajcie mi na basetli, panowie muzykanci, zagrajcie mi na basetli, jeżeli mi dobrze życzycie. *Pierwszy muzykant.* Dlaczego na basietli? *Piotr.* Bo moja dusza gra teraz na drumli. Zagrajcie mi co smętnie skocznego dla rozweselenia. *Pierwszy muzykant.* Daj nam waść pokój; nie pora teraz do gędźby. *Piotr.* Nie chcecie zatem? *Muzykanci.* Nie. *Piotr.* Czekajcie, zapłacę wam za to.

O, gdybym mieć mogła Głos sokolnika, by tego maiża Nazad przywołać! Przymus jest ochrypły, Nie może głośno mówić; gdyby nie to, Wstrząsłabym góry, gdzie się echo kryje, I głosbym jego zrobiła chrapliwszym, Niż mój, od rozbrzmień imienia Romeo! *Romeo.* Moja to dusza dzwoni imię moje, Jak srebrny dźwięk ma nocą głos kochanki! I jestże słodsza muzyka na świecie? *Julia.* Romeo! *Romeo.* Luba!

Nie kuta z głazu, ani malowana Choćby nadziemskim pendzlem Rafaela Lecz dusza żywa, z pośród duchów wiela W twarz Anielicy od Boga ubrana I cierpieć kochać na świat ten posłana!

Słowom, czego dusza łaknie,” Pies mówił, a wilk słuchał uchem, gębą, nosem, Nie stracił słówka; połknął dyskurs cały I nad smacznej przyszłości medytując losem, Już obiecane wietrzył specyały.

To hrabia Parys, Merkucia plemiennik! Cóż to mi w drodze prawił mój służący? Lecz wtedy moja nieprzytomna dusza Uwagi na to nie zwróciła; Parys, Mówił, podobno miał zaślubić Julię. Czy on to mówił? czy mi się to śniło? Czyli też jestem w obłąkaniu myśląc, Że jego wzmianka o Julii tak brzmiała? Daj mi uścisnąć twą dłoń, o, ty w jedną Księgę niedoli ze mną zapisany!

Gdzie Gowartów, z którym zrosła się jej dusza cała? Co się tam dzieje? Gdzie oni teraz, ci wszyscy, tak dotychczas sercu drodzy?.. Rozpamiętując w ten sposób przeszłość, przepędziła Ola z godzinę. Moc upajającej rzeczywistości tak silną była, jednak, że stopniowo ścierać poczęła wrażenie snu i ożyłe chwilowo wspomnienia.

Prawdziwie, będą s Pana żartować sąsiedzi, Ze mieszkając na żyznéj Litewskiéj równinie, Malujesz tylko jakieś skały i pustynie. Przyjacielu, rzekł Hrabia! piękne przyrodzenie Jest formą, tłem, materyą, a duszą natchnienie Które na wyobraźni unosi się skrzydłach, Poleruje się gustem, wspiera na prawidłach. Niedość jest przyrodzenia, niedosyć zapału, Sztukmistrz musi ulecieć w sfery ideału!

Myślałem nieraz przez znak dotykalny Wyrazić Tobie ten świat idealny, Cudowny, skryty, własny twego ducha, Zkąd życia twoje co chwila wybucha W którym twa dusza łamiąc się na dwoje, Jakiemś podziemnem i wewnętrznem okiem Patrzy przed sobą w własne myśli swoje, Wiecznym z jej głębi rwące się potokiem! A choć się w przepaść sama rozstępuje, Zawsze się jedną, zawsze całą czuje.

Dziś na brzegu mórz bez końca, Gdzie świat w wiecznym kwitnie maju, Tobie jednej nie ma słońca! Ty samotna w wiosen raju! Nad twą duszą jest potęga Niewidzialna, która truje! W przeszłość, w przyszłość po jad sięga, Teraźniejszość jadem psuje! W każdem miejscu, w każdej dobie Pośród krzyżów świętych, święty Nad twem sercem jak na grobie Krzyż nieszczęścia ach! zatknięty!

Słowo Dnia

spoglądający

Inni Szukają