Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 10 czerwca 2025


Trzy lata temu ciągnął dalej niebawem ożeniłem się z miłości, bez grosza... rysy, dość regularne Zielińskiego ożywiły się promieniem wewnętrznym kochałem , moją Maniutę, tak, jak kocham do dziś dnia jeszcze, choć jak nie miała, tak i nie ma ani szeląga posagu!.. Obecnie mam troje drobiazgu... tu z kolei twarz gościa Romana zasępiła się smutnie, zatrzymał się, jakby trudno mu było wykrztusić resztę, czoło zaś białe pociemniało mu od rumieńca jednem słowem dokończył w domu u mnie nędza!..

Tak samo słońce i wszystko weselić się będzie, nic porządku swego nie zmieni, choć dusza tego zakątka uleci w zaświaty!.. szeptał Krasnostawski, i rzuciwszy się na fotel, podparł rękami głowę, a myśli goniąc się przelatywały mu po głowie. O, jakże okrutną jest śmierć! myślał. Jak pełną zagadki niezwalczonej potęgi, przed którą tylko w pokorze chylić musimy milcząco czoła!

Gdy jednak wzrok zniżał ponownie, to w zetknięciu się z obliczem młodej kobiety, pogrążonem w cichem uśpieniu oczy smutkiem zamglone łagodniały mu prawie natychmiast, a choć pomimo woli i bezustannie myśl rozpamiętywać się coś zdawała z ust momentalnie znikało zagięcie cierpienia i powoli przeistaczało się w uśmiech, oraz zapatrzenie się w ukochane rysy.

Chciałbym wyruszyć stąd zaraz po śniadaniu aby stanąć w Londynie przed wieczorem. Byłem zdziwiony takim programem; choć poprzedniego dnia Holmes wspominał Stapletonowi, że jedzie nazajutrz do miasta, nie sądziłem jednak, że mnie zabierze ze sobą i nie mogłem zrozumieć, dlaczego w najważniejszej chwili schodzi ze stanowiska. Milczałem wszelako, wiedząc, że trzeba go słuchać biernie.

A nad obydwoma za lat parę przejdzie potężnie tłoczący walec czasu; ktoś jeszcze może o nich wspomni, choć dla niego życia w pracach ich nie będzie. Minie jeszcze lat kilka i nazwiska ich porosną wiecznem zapomnieniem, jak zarasta wydeptana w trawie nogą wędrownika ścieżka, po której nikt nigdy nie przejdzie.

Hrabia choć zagniewany, wstrzymał się w zapędzie, Zaczął cucić, ocierać.

Choć zmrożony nieco początkiem zdania, Zieliński spojrzał przyjaźnie na Romana, poczem odezwał się: Dziękuję, i zobowiązany jestem panu bardzo, bardzo, panie... prezesie!., uśmiechnął się znowu, z goryczą początkowo jednak winienem w krótkich słowach objaśnić go nieco o położeniu mem obecnem.

Nie, panie, choć rad jestem, że zdarza mi się sposobność ku temu. Przybyłem do pana, panie Holmes, bo uznaję własną niepraktyczność, a jestem postawiony wobec bardzo trudnego zagadnienia. Ponieważ pan jesteś drugim w Europie ekspertem w sprawach kryminalnych... Doprawdy? Czy wolno mi zapytać, kto jest pierwszym?

Jakieś puste pragnienie zabawienia się, oszołomienia, podobnie tym wszystkim, snującym się parom, owładnęło nim. Przekształcony okolicznościami życia w wieśniaka mieszczuch przypomniał sobie naraz lata dawne, studenckie, pełne niefrasobliwego jutra i wesołych kawałów, a choć przeplatane często biedą i głodem, bogate jednak w miłość i swobodę!

Zerwała się z obdartej sofy a pociągnąwszy falbaną szlafroka kawał sprężyny i pęk siana, poskoczyła ku oknu. Ładnie tam było na dworze, choć trochę jeszcze chłodno. Resia nieuczesaną głowę wytknęła przez okno a wiatr wiosenny rozwiewał jej kręte, czarne włosy.

Słowo Dnia

obmyślił

Inni Szukają